O poczynaniach mieszkańca podpuławskiej miejscowości pisaliśmy już na łamach Wspólnoty. W sierpniu trafił do aresztu po tym, jak policjanci ustalili, że to właśnie on może stać za włamaniami do myjni samochodowych na terenie powiatu puławskiego, skąd z kasetek kradł pieniądze i żetony. Jego łupem padły również pieniądze z miejskiej toalety w Puławach. W proceder była zamieszana także jego 40 - letnia partnerka. Oboje przyznali się do popełnionych przestępstw.
- Ona podwoziła go swoim autem na miejsca przestępstw, a on niszczył kasety wrzutowe, kradł pieniądze oraz żetony. Łączne straty poniesione przez przedsiębiorców, na skutek działań przestępców to ponad 56 000 złotych
- informowała wówczas policja.
Wpadli dzięki nagraniu z monitoringu. Jak wynika z ustaleń stróżów prawa, 36 - latek nie tylko to ma na sumieniu.
- Ponadto, jakiś czas wcześniej mężczyzna okradł ze złotej biżuterii swoją matkę i dziewczynę. Dziewczynie ukradł też kartę płatniczą, za pomocą której doładowywał sobie konto internetowe, aby móc kupować np. gry lub dodatki do nich. W chwili zatrzymania przez kryminalnych miał też przy sobie zabroniony przepisami mefedron
- tłumaczy kom. Ewa rejn-Kozak, rzecznik prasowy Komendy powiatowej Policji w Puławach.
Na wniosek policji i prokuratury są aresztował go na 2 miesiące. Grozi mu do 10 lat więzienia. O jego losie zdecyduje sąd.
Komentarze (0)