O nieczynnym słupie energetycznym na placu budowy, którego obecność oburzyła mieszkańców miasta, informowaliśmy TUTAJ.
Do sprawy odniósł się Wiesław Stolarski, dyrektor Zarządu Dróg Miejskich w Puławach. Zapewnił, że mieszkańcy nie mają powodów do obaw - docelowo, po dokończeniu budowy drogi, żadnych przeszkód na chodnikach nie będzie.
Jak poinformowano, wciąż nieusunięty obiekt jest efektem opóźnień w realizacji przebudowy linii energetycznej wynikających z pewnych kłopotów Zakładów Energetycznych w Puławach.
- Słup energetyczny w ul. Powstańców Listopadowych, gdzie obecnie trwa budowa drogi, jest własnością PGE, która realizuje tam swoją przebudowę sieci energetycznej średniego napięcia. Opóźnienia w realizacji dokończenia przebudowy linii energetycznej, w tym likwidacji przedmiotowego słupa, wynikają z pewnych kłopotów ZE w Puławach. Za opóźnienia nie odpowiada ani inwestor budowy drogi, ani jej wykonawca. W celu umożliwienia jego likwidacji wokół pozostawione będą miejsca bez ułożonej nawierzchni, która zostanie uzupełniona po usunięciu - informuje Wiesław Stolarski.
Przedstawione stanowisko nie przekonuje jednak radnego Waldemara Orkiszewskiego, który szybko zainteresował się skargami mieszkańców i wczoraj (28 sierpnia) złożył w tej sprawie interpelację do prezydenta miasta.
- Oczywiste jest, że miasto nie może usunąć tego słupa, gdyż nie jest jego właścicielem. Inwestycja nie jest jednak prowadzona od wczoraj i moim zdaniem można było uzgodnić to z PGE wcześniej, ewentualnie pozostawić to miejsce bez budowy chodnika. Temat poruszę na dzisiejszej radzie miasta, przygotowałem w tej sprawie dodatkowe pytania od mieszkańców okolicy - komentuje Waldemar Orkiszewski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.