Ustawiane przetargi?
Sprawa wyszła na jaw na początku 2023 roku i dotyczy tzw. warszawskiej afery śmieciowej. Pod koniec lutego Włodzimierz Karpiński, wówczas jeszcze jako sekretarz Miasta Stołecznego Warszawy został zatrzymany przez CBA w związku ze śledztwem dotyczącym przetargów na odbiór śmieci, przeprowadzonych przez Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania w Warszawie, na czele którego stał, zanim objął funkcję w stołecznym ratuszu. Wkrótce śledczy postawili mu zarzuty.
- (...) zarzut korupcyjny polegający na żądaniu od prezesa jednej ze spółek korzyści majątkowej w wysokości 2,5 proc. wartości zamówień publicznych uzyskiwanych od Miejskiego Przedsiębiorstwa Oczyszczania w Mieście Stołecznym Warszawie w zamian za zmianę specyfikacji istotnych warunków zamówień publicznych. Wartość zamówień wyniosła prawie 600 milionów złotych. Zarzuty obejmują przyjęcie przez Włodzimierza K. kwoty prawie 5 milionów złotych - informował wówczas zespół prasowy Prokuratury Krajowej.
Zdaniem śledczych czyny te miały miejsce od kwietnia 2020 r. do grudnia 2020 r. Potem K. trafił do aresztu, który na wniosek prokuratury był kilkukrotnie przedłużany. Śledczy tłumaczyli to dużym prawdopodobieństwem matactwa oraz popełnienia czynu. Nie udało mu się również wyjść za kaucją. Ostatecznie areszt w Mysłowicach opuścił w połowie grudnia 2023 r. Sprawę skomplikowały wyniki październikowych wyborów parlamentarnych, w których do sejmu wszedł Krzysztof Hetman. Eurodeputowany z Lubelszczyzny jednocześnie zrezygnował z pracy w Brukseli. Kolejna osoba na liście z największą liczbą głosów - Joanna Mucha - także wybrała polski parlament. Trzeci kandydat z listy z największą liczbą głosów - Riad Haidar - zmarł w maju 2023 roku. Dlatego naturalnym kandydatem do objęcia mandatu po Hetmanie stał się Karpiński. Mandat przyjął, a prokuratura musiała uchylić tymczasowe aresztowanie.
99 tomów akt i 77 segregatorów z dokumentacją przetargową
Jednak śledztwo wciąż trwało. Pod koniec maja prokurator śląskiego pionu PZ PK skierował do Sądu Okręgowego w Katowicach akt oskarżenia przeciwko 17 osobom związanym ze sprawą, w tym przeciwko politykowi KO.
Włodzimierzowi K. oraz 5 innym osobom postawiono zarzuty o charakterze korupcyjnym.
- Zgodnie z ustaleniami śledztwa Włodzimierz K. wraz ze współdziałającymi z nim Rafałem B. i Karoliną T. przyjął korzyść majątkową w wysokości 5.242.311 złotych - informuje prok. Katarzyna Calów–Jaszewska z Prokuratury Krajowej i dodaje:
- W celu uzyskania środków finansowych na korzyści majątkowe stworzono specjalny mechanizm do ich pozyskiwania w oparciu o stwierdzające nieprawdę faktury VAT.
Na czym ów mechanizm polegał?
- Mechanizm działania oskarżonych polegał w szczególności na wystawianiu przez spółki kontrolowane przez oskarżonych faktur VAT za usługi polegające na gotowości do wynajmu maszyn, których spółki te nigdy nie posiadały. Na podstawie tych faktur wypłacano wynagrodzenie na rzekome usługi. Następnie środki te były wypłacane z rachunków bankowych firm rzekomo świadczących usługę gotowości do wynajmu i przekazywane w gotówce Karolinie T., Rafałowi B oraz finalnie Włodzimierzowi K. - wyjaśnia prok. Calów-Jaszewska.
W sprawie śledczy zgromadzili łącznie 99 tomów akt oraz 77 segregatorów z dokumentacją przetargową. Wzięli pod uwagę również dane odzyskane z elektronicznych nośników, z których, jak się okazuje udało się pozyskać kluczowe z punktu widzenia śledztwa informacje. Chodzi m.in. o zapisy korespondencji prowadzonej za pomocą komunikatorów internetowych.
- W toku postępowania zebrano materiał dowodowy wskazujący na proceder korupcyjny związany z przetargami na zagospodarowanie odpadów pochodzących z miasta stołecznego Warszawy. Jak wynika z ustaleń śledztwa korzyści majątkowe były przekazywane przez osoby zarządzające grupą kapitałową zajmującą się zagospodarowaniem odpadów. W zamian za te korzyści doszło do zmiany istotnych warunków zamówień w MPO w m.st. Warszawa, które dotychczas uniemożliwiały spółkom tej grupy udział w postępowaniach przetargowych. Dzięki temu spółki tej grupy mogły skutecznie ubiegać się o uzyskanie zamówień publicznych na zagospodarowanie odpadów i uzyskały kontrakty o wartości przekraczającej 500.000.000 złotych - tłumaczy prok. Calów-Jaszewska.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.