- Tato, kiedyś powiedziałeś mi, że marzysz, aby zobaczyć mnie na scenie w Opolu. Na scenie, na której jestem teraz, myślę, że też nie jest źle i mam nadzieję, że jesteś ze mnie dumny. (...) Pokazałeś mi, że muzyka może dawać szczęście i rozrywkę, ale także wzruszenia i emocje. Zawsze byłeś i jesteś niezniszczalną skałą, na której zawsze się opierałem. Nigdy nie pozwoliłeś mi zwątpić, że moja muzyczna droga jest coś warta i ma sens
- mówił tuż przed występem Konrad Baum i zadedykował go swojemu ojcu.
Śpiewający lekarz najpierw wykonał utwór Eltona Johna pt. "Sorry seems to be the hardes word". Następnie zaśpiewał własną kompozycję pt. "Sam jak ty" - Tekst jest bardzo osobisty. Jest o straconej szansie, o straconej miłości i o rozdarciu - zdradzał chwilę przed drugą częścią występu uczestnik The Voice of Poland.
-Twój głos to armata, melodie, które śpiewasz to bomby - usłyszał po wszystkim od Barona i Tomsona.
Pochwał Konradowi Baumowi nie szczędziła także Justyna Steczkowska. Gdy przyszedł czas na rozdział punktów przez trenera neurolog z Lublina usłyszał od Marka Piekarczyka: Konrad, na prawdę nie spodziewałem się, że tak dobrze śpiewasz. Muzyk przyznał mu 75 punktów, a przeciwnikowi 25. Po dodaniu punktów od widzów na koncie śpiewającego lekarza pojawiło się w sumie 139 punktów, co sprawiło, że pokonał rywala i to on zaśpiewa w finale. Tam zmierzy się z Eweliną Gancewską, Łukaszem Drapałą i Dominikiem Dudkiem.
Finał 13. edycji "The Voice of Poland" już w najbliższą sobotę (19 listopada) w TVP 2 o godz. 20.00.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.