Wronów to miejscowość, którą na pół dzieli droga wojewódzka nr 824 , prowadząca z Puław do Żyrzyna i wjazdu na drogę ekspresową S17. Jak podkreślają członkinie miejscowego Koła Gospodyń Wiejskich to położenie sprawia, że mieszkańcy zarówno jednej, jak i drugiej części niezbyt dobrze się znają. Właśnie temu postanowiły przeciwdziałać panie, które założyły tu Koło. Gdy dwa lata temu pojawiła się szansa na pozyskanie na ten cel pieniędzy z Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, nie zastanawiały się ani minuty.
- Ile? To zależy od sytuacji. Kiedy szykowałyśmy się do trzydniowego kiermaszu bożonarodzeniowego w Kazimierzu, było bardzo dużo pracy. Najpierw jeżdżenie, robienie zakupów, potem gotowanie, pakowanie - relacjonują panie z Wronowa.
- Nasi mężowie śmieją się z nas, że my jesteśmy "działaczki", ale wpisałyśmy ich do koła i pomagają nam, np., kiedy jedziemy na kiermasz, przy rozłożeniu stoiska, czy rozpaleniu grilla. Na początku było zawsze pytanie: a gdzie ty idziesz, co będziesz robiła, a jak przyszli kilka razy, zobaczyli, co się tu dzieje, to przekonali się - opowiadają gospodynie.
- Mój mąż śmieje się , że jak szykujemy się do kiermaszu, to mnie już tydzień nie ma. Mówi: "wy już od mamy nic nie chciejcie" - dodaje ze śmiechem Renata Lipnicka. Z kiermaszów i konkursów zawsze wracają z nagrodą i dyplomem. Tych przybywa, a wkrótce mają zawisnąć na ścianie.
Panie z KGW mają na swoim koncie wiele działań na rzecz swojej miejscowości. To z ich inicjatywy od dwóch lat odbywają się Dni Wronowa.
- Przed Dniami Wronowa zorganizowałyśmy wspólne sprzątanie z mieszkańcami. Potem już w czasie imprezy były dmuchane zjeżdżalnie dla dzieci, animacje, grill, zabawa taneczna - opowiada Marlena Murak.
Niedawno gospodynie zaprosiły wszystkie dzieci z miejscowości do dekorowania pierniczków, które trafiły następnie na doroczny kiermasz bożonarodzeniowy w Końskowoli. 6 grudnia zorganizowały Mikołajki, a kilka dni później zbiórkę karmy dla schroniska dla zwierząt.
- Organizowałyśmy zbiórkę dla obywateli Ukrainy, jako wolontariuszki jeździłyśmy na MOP w Markuszowie. Organizowałyśmy warsztaty kosmetyczne dla kobiet, warsztaty zielarskie, warsztaty z pierwszej pomocy dla dzieci - wyliczają.
W planach mają jeszcze m. in. spotkanie z autorką książki o Wronowie, byłą dyrektor Gminnego Ośrodka Kultury Bożenną Furtak. Wsłuchują się w potrzeby mieszańców, zarówno tych starszych, jak i młodszych. Chcą wymienić ogrodzenie przy budynku świetlicy.
- Dzieci chciały boisko do kosza. Mamy altankę, była mowa o tym, aby zakupić ławki do altanki. Przydałoby się remont siłowni, można byłoby ją doposażyć - mówią członkinie KGW.
Zimą planują również, jeśli pogoda pozwoli, zorganizować kulig dla mieszkańców.
- Starsze gospodynie nas chwalą. Podoba im się, ale jakoś jeszcze nie mają odwagi, żeby do nas się przyłączyć. Może, gdy uda nam się pozyskać dotację i zorganizujemy kącik seniora, przełamią się i zaczną tu zaglądać - tłumaczą
- Gdy było poświęcenie koszyczków w świetlicy, a tu do nas drzwi było uchylone, zaglądały, podobało się im - dodają.
Panie założyły na Facebooku specjalną grupę dla mieszkańców swojej miejscowości. Przyznają, że zagląda tam coraz więcej osób i nawet przez tzw. zalajkowania (kliknięcie kciuka w górę) wyraża aprobatę dla ich działań. To także działa na nie motywująco.
- Gratulują nam nagród i wyróżnień. Jeśli mamy jakieś informacje z gminy, np,. że nie będzie wody, czy prądu, że pies zaginął, to je umieszczamy, czy np. gdy są organizowane jakieś wyjazdy do teatru, to też zachęcamy. Powoli, powoli przekonujemy mieszkańców do naszej działalności. Coraz więcej osób chce w tym uczestniczyć - przyznają.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.