Są takie miejsca zwane koloniami artystycznymi, a określają je nazwiska artystów. Dla nadwiślańskiego miasteczka takim twórcą był m.in. Zenon Kononowicz (1903-1971). W skład kolekcji Dariusza Bielca wchodzą prace z okresu powojennego. Jest to 40 obrazów olejnych i 21 rysunków oraz grafik.
Na wystawie znajdą się portrety, pejzaże, akty i kwiaty. Kononowicz miał do malarstwa stosunek emocjonalny, sięgał po ekspresyjny gest. Na początku swojej twórczej drogi napisał: "malowanie zaś nie jest lizaniem cukru przez szybę, jest to tylko głębokie, wewnętrzne przeżycie tego, co widzi się, a więc impresji własnej i impresji odbieranej z natury".
Zenon Kononowicz to jeden z ważniejszych artystów związanych z Kazimierzem Dolnym, wyraźnie zaznaczył swoją obecność w sztuce polskiej. W 1936 r. został nauczycielem w Wolnej Szkole Malarstwa i Rysunku prowadzonej przez Janinę Miłosiową w Lublinie.
Krytycy pisali o nim wtedy, że "jest obdarzony dużym temperamentem malarskim".
W połowie lat 50. XX wieku związać się z Kazimierzem Dolnym. W okresie powojennym miał w miasteczku swoją pracownię przy ulicy Senatorskiej, w tzw. kamienicy białej. Chciał tu wybudować dom. W 1956 roku - razem z Janem Karmańskim, bratem Romualdem Kononowiczem, Tadeuszem Słupskim i Janem Szopińskim - założył "Grupę Kazimierską". Mieli zorganizować stały salon wystawienniczy i ośrodek kultury plastycznej. Grupa jednak szybko się rozpadła.
W Kazimierzu Dolnym artystę uważano za ekscentryka. Do dziś powtarzane są liczne anegdoty związane z jego postacią m.in. dlatego, że lubił samotność i stronił od artystycznego mainstreamu.
"Wydaje mi się, że w ramach wyeksploatowanej już dobrze sztuki koloryzmu jest Kononowicz mistrzem przewyższającym znaczenie bardziej od niego uznanych malarzy" - pisał Jerzy Ludwiński w "Kulturze i Życiu" w 1960 r.
W malarstwie Kononowicza podkreślił ekspresję i niemal abstrakcyjne znaczenie. "Wszystkie krechy oznaczają formę przedmiotów, bądź też fragmenty pejzażu, kłębią się w dynamicznej plątaninie spontanicznych gwałtownych pociągnięć pędzla. Kontury stają się ściekami farby, ścieki farby liniami określającymi przedmioty. Pejzaż czy martwa natura nabierają znaczenia niemalże abstrakcyjnej płaskiej arabeski" - pisał. Prace, jakie zaprezentowane zostaną w Kamienicy Celejowskiej to dynamiczne kompozycje oparte na geście zacierającym przedstawianą rzeczywistość. Docenili je krytycy, komentując wystawę w "Grabowski Gallery" w Londynie w 1961 r.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.