Zgłoszenie o pożarze w
Kazimierzu puławscy strażacy dostali wczoraj (4 lipca) o godz. 21.55. Na miejscu byli w ciągu kilku minut. Wkrótce dołączyli do nich druhowie ochotnicy z pobliskich jednostek. W sumie z pożarem przez 8 godzin walczyło 13 zastępów straży pożarnej - 60 strażaków. Dziś rano musieli znów udać się na miejsce i dogaszać ogień, który jeszcze gdzieś się pojawiał.
- Gdy dotarliśmy na miejsce cały budynek był już objęty ogniem - mówi bryg. Grzegorz Buzała, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Puławach.
W całości drewniany obiekt w pobliżu stoku narciarskiego płonął bardzo szybko. Strażackich działań nie ułatwiało usytuowanie pensjonatu - na zboczu. Z racji tego, że pensjonat od lat był nieużywany, wąska droga dojazdowa do niego była zarośnięta, dojazd utrudniały konary drzew, wozy bojowe nie miały możliwości nawrócenia.
Na czas działań droga wjazdowa do Kazimierza od strony Bochotnicy została zamknięta. Na szczęście nikomu nic się nie stało.
Jak przyznaje bryg. Buzała przypuszczalną przyczyną pożaru było podpalenie.
Sprawę bada policja.
Jak informuje podkom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach aktualnie trwają oględziny pogorzeliska. Na miejscu pracuje biegły z zakresu pożarnictwa i technik kryminalistyczny. Ich działania mają pomóc w ustaleniu przyczyny pożaru. Trwa równiez ustalanie właścicela posesji. Z policyjnych ustaleń wynika, że w ostatnim czasie w pustostanie nikt nie mieszkał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.