Był środek dnia, kiedy pod jeden z budynków wielorodzinnych przy ul. Wojska Polskiego zajechały wozy strażackie i karetka pogotowia. Nikt nie wiedział, co się dzieje, a w dodatku po niedługim czasie słychać było nadlatujący śmigłowiec, zniżający lot nad centrum Puław. Był to charakterystyczny żółty śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.
Strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej z Puław oraz ich koledzy ochotnicy z OSP Włostowice zabezpieczyli miejsce lądowania maszyny, która ostatecznie wylądowała na boisku przy pobliskim I LO im. Ks. A.J. Czartoryskiego.
Również w naszej redakcji rozdzwoniły się telefony z pytaniami, co się dzieje. Dzwoniący do nas mieszkańcy - nasi czytelnicy, donosili m.in. o tym , że doszło do zaczadzenia. Inna z teorii głosiła, że z okna wypadło dziecko.
Jak udało się nam ustalić, na szczęście nie doszło do żadnego nieszczęśliwego wypadku. Choć niestety, nie mamy dobrych wieści, bo interwencja ratowników nie zakończyła się sukcesem. Walczyli o życie nieuleczalnie chorej małej mieszkanki naszego miasta. Niestety przegrali tę walkę.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.