Czystki kadrowe w spółkach Skarbu Państwa trwają w najlepsze. Nowa ekipa rządząca pod wodzą Donalda Tuska i Borysa Budki, szefa Ministerstwa Aktywów Państwowych, któremu podlegają wspomniane spółki wymienia kolejne rady nadzorcze i zarządy. Po Orlenie, PGE, Grupie Azoty i PZU przyszedł czas na bank Pekao.
Tu stanowisko straciła pochodząca z powiatu puławskiego Małgorzata Sadurska. Była posłanka PiS w sejmie zasiadała w latach 2005 - 2015. Po wyborach prezydenckich w 2015 r. objęła stanowisko szefowej Kancelarii Andrzeja Dudy. Kierowała nią do czerwca 2017 r., kiedy została powołana do zarządu PZU. Branżowe media donoszą, że przez ten czas zarobiła w spółce blisko 10 mln zł. Miała do dyspozycji również opłacane przez PZU służbowe mieszkanie.
O tym, że Małgorzata Sadurska w wyniku powyborczych roszad może stracić stanowiska, mówiło się już od dłuższego czasu. I dokładnie tak się stało. W lutym dokonano zmian w Radzie Nadzorczej PZU S.A., a zmiany osobowe w zarządzie były już tylko kwestią czasu. Potem, pod koniec lutego, Rada Nadzorcza odwołała ze składu zarządu sześć osób, w tym Małgorzatę Sadurską. I na tym nie koniec negatywnych decyzji dla polityka PiS.
W ubiegłym tygodniu podczas środowego Walnego Zgromadzenia akcjonariuszy Pekao na kolejną trzyletnią kadencję, powołano ośmiu nowych członków rady nadzorczej. Dotychczasowej, w której zasiadała Sadurska skończyła się kadencja.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.