reklama
reklama

Malwina Kopron wywalczyła olimpijski brąz: Dawno tak nie płakałam, ale to były łzy szczęścia

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Malwina Kopron wywalczyła olimpijski brąz: Dawno tak nie płakałam, ale to były łzy szczęścia - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje puławskieŻyciowy sukces puławianki. 27-latka zdobyła brązowy medal podczas Igrzysk Olimpijskich w Tokio w rzucie młotem. Malwina Kopron w najlepszej próbie uzyskała 75,49 m. W poniedziałek została powitana przez tłumy w swoim rodzinnym mieście.
reklama

Zawodniczka AZS-u UMCS Lublin najdalszy rzut oddała w piątej kolejce. Wówczas zajmowała drugie miejsce. Srebro było na wyciągnięcie ręki. Niestety, nie udało się. W ostatnim podejściu przerzuciła ją Chinka Zheng Wang. Jej młot powędrował na odległość 77,03 m. Malwina nie była w stanie odpowiedzieć. Mistrzynią po raz trzeci w karierze została Anita Włodarczyk, która uzyskała 78,48 m.
 
Brązowy medal Kopron to nie tylko na stałe wpisanie się w historię sportu. Podopieczna Witolda Koprona, czyli dziadka, może liczyć na nagrodę w wysokości 50 000 złotych z Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Na premię może liczyć również trener. Pan Witold otrzyma 25 000 złotych.
 
Zdobycie medalu na igrzyskach olimpijskich wiąże się także z prawem do sportowej emerytury. Dla sportowców to szansa na zapewnienie sobie bezpieczeństwa finansowego po zakończeniu kariery. Kwota takiej emerytury jest ustalana na podstawie obowiązującej w danym roku kwoty bazowej. W 2021 roku wynosi ona 2844,74 zł. Od emerytur sportowych nie są pobierane składki zdrowotne oraz podatek dochodowy. Aby sportowiec mógł przejść na taką emeryturę, musi skończyć 40 lat, złożyć odpowiedni wniosek i definitywnie zakończyć karierę.
 
 
ROZMOWA Z Malwiną Kopron, brązową medalistką Igrzysk Olimpijskich w rzucie młotem

reklama


"Dziecko, ty nie płacz! Ty się ciesz!"
Witam księżniczko rzutu młotem...
- Dzień dobry. Bardzo mi się ten zwrot podoba.
 
Malwina, marzenia się spełniają?
- Tak, ale na marzenia trzeba bardzo ciężko pracować. W moim przypadku trwało to 12 lat.
 
Jako rozpoczynająca karierę zawodniczka sądziłaś, że kiedyś wejdziesz na podium podczas ceremonii na Igrzyskach Olimpijskich?
- Wtedy nawet nie śniłam o udziale w Igrzyskach Olimpijskich. Nie spodziewałam się, że moja kariera się tak rozwinie. Uwielbiam sport za to, że jest piękny i nieprzewidywalny.
 
W eliminacjach zajęłaś dalekie miejsce. Co nie zadziałało?
- Kwalifikacje są najcięższym elementem zmagań. Zawodnik ma trzy rzuty i musi uzyskać wyznaczone minimum. Nasze minimum kwalifikacyjne wynosiło 73,50 m i było najwyższe, z jakim musiałam się zmierzyć w swojej karierze. W pierwszym rzucie uzyskałam 73,06 m i wiedziałam, że ten wynik da mi awans. Byłam bardzo zestresowana, ale poradziłam sobie.



 (…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama