Normą jest to, że z każdej sesji rady gminy jest przygotowany protokół, dzięki któremu można zapoznać się z przebiegiem obrad. Ten jest przyjmowany przez radnych na kolejnej sesji. Podobnie było ostatnio. Jednym z punktów grudniowej sesji było przyjęcie protokołu z 41. posiedzenia. Dokument jednak nie przeszedł. Uwagi do niego zgłosił radny Piotr Zawada. Stwierdził, że po raz kolejny protokół nie odzwierciedla tego, co działo się na sesji. Jak tłumaczył, pod koniec obrad głos zabierał mieszkaniec.
- Pamiętam, że wtedy zaapelowałem o rzetelne zaprotokołowanie tego, co zostało powiedziane, bo protokół może być ewentualną dokumentacją procesową. No powiem szczerze, że gdy przeczytałem ten fragment protokołu, to gdybym nie był na tej sali, to nie wiedziałbym, o co chodzi - opowiadał Piotr Zawada.
- Duże fragmenty wypowiedzi mieszkańca, wójta, radnych, moje są pominięte. Nie wiem dlaczego - podnosił.
- Cały wątek trwał 23 minuty, a jest zapisana niecała strona. Czy my milczeliśmy? - pytał.
Apelował o rzetelność przy sporządzaniu protokołu i zaproponował, by nie przyjmować dokumentu z poprzedniej sesji. 6 radnych zagłosowało "przeciw" przyjęciu protokołu, tyle samo było "za", a dwóch wstrzymało się od głosu. Wobec tego protokół nie został zatwierdzony przez radę i musi zostać poprawiony.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.