reklama
reklama

Młodzież z I LO już po premierze. Sukces "Tanga" (zdjęcia)

Opublikowano:
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje puławskiePonad rok spotykali się na próbach, aby wypaść na scenie jak najlepiej, tym bardziej, że w tym roku jest co świętować. W Puławskim Ośrodku Kultury "Dom Chemika" uczniowie I LO im. Ks. A. J. Czartoryskiego zaprezentowali spektakl p.t. "Tango" Sławomira Mrożka.
reklama

To była szósta premiera przygotowana przez placówkę. W ciągu 10 lat społeczność szkolna mogła podziwiać takie spektakle jak: "Szczęście Frania", "Next Ex", "Lekkomyślna Siostra", "Matka Brata Mojego Syna" i "Moralność Pani Dulskiej". Teraz młodzież wspólnie z opiekunem grupy Beatą Burecką wzięła na warsztat "Tango" Sławomira Mrożka. To obowiązkowa lektura w szkole średniej. W premierowej sztuce wzięło udział 9 młodych aktorów (jedną rolę grały na zmiany dwie osoby).

- "Tango" to sztuka uniwersalna. Co prawda Sławomir Mrożek napisał ją w latach sześćdziesiątych XX. wieku, ale zawiera ona treści ponadczasowe. Jest to sztuka o rodzinie nietypowej - trzypokoleniowej. Dlaczego nietypowej? Ponieważ zasady ustanawia tu najmłodszy członek rodziny - 25-letni Artur, student medycyny i filozofii. To on wprowadza formy i zasady, których od lat nie ma w tej rodzinie - opowiada Beata Burecka, nauczycielka języka polskiego w I LO i opiekun teatru.

Wysiłek się opłacił, bo aktorzy z "Czartorycha" wypadli fantastycznie. Premiera dramatu "Tango" odbyła się w sali widowiskowej Puławskiego Ośrodka Kultury "Dom Chemika". Na widowni zasiedli uczniowie, pedagodzy oraz zaproszeni goście. 

- Myślę, że ta sztuka mogła zainteresować współczesnego odbiorcę i widza, ponieważ każdy z nas odnalazł w sobie jakieś cechy bohaterów m.in. Artura, Edka czy Eleonory. Przygotowania do spektaklu trwały ponad rok. Uczniowie pracowali intensywnie przez ostatni miesiąc, często do późnych godzin wieczornych. Ich ogromne zaangażowanie pokazuje, że podobała im się praca nad ponadczasowym dziełem Mrożka - mówi Burecka i dodaje:

- Uważam, że zaprezentowali się wspaniale, mam nadzieję, że nie tylko ja zauważam ich profesjonalizm. Wiem, ile czasu wymaga praca nad ponad dwugodzinnym spektaklem. Jestem wzruszona i dumna, że mogę pracować z tak zdolnymi, kulturalnymi, a zarazem zdeterminowanymi do działania ludźmi. Korzystając z okazji chciałabym podziękować całej społeczność I LO, bo zarówno nauczyciele, uczniowie, jak i pracownicy szkoły bardzo nam pomagają, dziękujemy za tę bezinteresowną ludzką życzliwość i wsparcie.

Tyle właśnie mija od odtworzenia teatru w I LO, który został reaktywowany przez Beatę Burecką. 

- Wiem, że nie jestem jedynym nauczycielem, który prowadził teatr w "Czartorychu", według mojej wiedzy, już w latach 60-tych XX. wieku pan Tadeusz Arasimowicz - nauczyciel języka niemieckiego organizował spektakle teatralne. Kiedy w 2013 r. zostałam zatrudniona w I LO postanowiłam reaktywować działalność teatralną szkoły, nazwisko patrona naszej szkoły przecież zobowiązuje. I tak moja przygoda z teatrem w tym liceum trwa już ponad 10 lat - opowiada Beata Burecka.

Na przestrzeni lat przez grupę przewinęło się wiele osób. Ile?

- Trudno to oszacować, po ponad 10 latach pracy z zespołem teatralnym. Z pewnością ta liczba przekracza 100 osób, mam tu na myśli zarówno aktorów, jak i tak ważną w pracy teatru obsługę techniczną - wylicza.

Czego można zatem życzyć artystom z I LO?

- Z okazji jubileuszu życzę samych sukcesów w życiu artystycznym i osobistym oraz spełnienia życiowych celów oraz wszelkiej pomyślności - mówi Beata Burecka.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama