reklama
reklama

Myślał, że żartuje. Krewki znajomy zniszczył mu samochód

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: KPP Puławy

Myślał, że żartuje. Krewki znajomy zniszczył mu samochód - Zdjęcie główne

foto KPP Puławy

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Informacje puławskieNawet 5 lat za kratkami może spędzić 35-latek z Gminy Nałęczów, który betonowym bloczkiem powybijał szyby w Volkswagenie znajomego, a następnie prowadził pod wpływem alkoholu i z sądowym zakazem. Prokurator zastosował wobec niego dozór policyjny.
reklama

Wszystko działo się w minioną niedzielę (22 czerwca) na posesji w jednej z miejscowości w Gminie Markuszów. Jak wynika z ustaleń policji 35-latek zadzwonił do znajomego i zaczął mu się odgrażać, strasząc pobiciem, a nawet zabójstwem. Mężczyzna rozłączył się chcąc uciąć temat, tym bardziej, że przypuszczał, że jego rozmówca jest nietrzeźwy. To jednak nie zniechęciło mieszkańca Gminy Nałęczów do dalszego działania. 

- Niedługo później na telefon otrzymał wiadomość od tego samego rozmówcy, a w niej kolejne groźby i zdjęcie swojego samochodu marki Volkswagen Caravelle z wybitą szybą. Po chwili nadesłane zostały kolejne zdjęcia. Zadzwoniła też znajoma pokrzywdzonego, że jakiś mężczyzna przyszedł na jego posesję w gminie Markuszów i betonowym bloczkiem wybił szyby w zaparkowanym tam Volkswagenie oraz uszkodził karoserię pojazdu - opowiada kom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach. 

reklama

Pokrzywdzony 41 - latek zgłosił zajście na policję. W tym czasie agresor wsiadł do samochodu, którym przyjechał i oddalił się z jego posesji. Policyjny patrol zatrzymał go w sąsiedniej miejscowości. Badanie alkomatem wykazało, że miał prawie 2 promile alkoholu w organizmie. Ponadto po sprawdzeniu go w policyjnych systemach okazało się, że ma sądowy zakaz kierowania pojazdami.

Gdy wytrzeźwiał, 35-latek został przesłuchany.

- Usłyszał trzy zarzuty - zniszczenia mienia, kierowania wobec 41-latka gróźb karalnych oraz kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości i mimo zakazu sądu. Grozi mu do 5 lat więzienia - dodaje kom. Rejn-Kozak.

Prokurator zastosował wobec niego także dozór policyjny. Ma również zakaz zbliżania się do pokrzydzonego i kontaktowania się z nim. 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ

Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM

e-mail
hasło

Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama
logo