Do nietypowego zdarzenia doszło wczoraj (wtorek, 23 września) w Janowcu. Dyżurny puławskiej komendy otrzymał zgłoszenie o kierowcy Nissana, który jedzie niepewnie. We wskazane miejsce skierował patrol. Wkrótce funkcjonariusze namierzyli pojazd i zatrzymali w okolicy cmentarza i sklepu. Podejrzenia osoby zgłaszającej interwencję były słuszne.
- Okazało się, że kierowca Nissana, 54-letni mieszkaniec gminy Przyłęk ma 2 promile alkoholu w organizmie! Po sprawdzeniu w policyjnych systemach wyszło na jaw, że ma zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi, a pojazd, którym się poruszał nie posiada aktualnym badań technicznych - informuje nadkom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Niebawem na miejsce dotarli policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego, a "patrolowcy"odjechali z zatrzymanym kierowcą do komendy.
Obecnością pojazdu na parkingu zainteresował się kierowca motoroweru, który podjechał tam, ale nie zuważył policjantów siedzących w nieoznakowanym radiowozie. Ci jednak od razu zauważyli, że w jego stylu jazdy jest coś niepokojącego. I nie pomylili się.
- Badanie wykazało, że 56-latek z Gminy Janowiec, który przyjechał do sklepu motorowerem Romet miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Mężczyzna oświadczył, że zaciekawił go Nissan stojący na parkingu i podjechał to sprawdzić - opowiada nadkom. Rejn-Kozak.
Niestety przez ciekawość będzie miał kłopoty.
- Obaj kierujący będą odpowiadać za swoje czyny przed sądem. 54-latek kierujący Nissanem dodatkowo za niestosowanie się do zakazu sądu. Grożą im surowe kary finansowe oraz kara pozbawienia wolności - dodaje rzeczniczka puławskich policjantów.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.