Odsiedział wyrok, a potem znów po pijanemu usiadł za kierownicą. Sąd łaskawy dla Krzysztofa M.
Opublikowano:
Autor: Marta Pietroń | Zdjęcie: KPP Puławy
foto KPP Puławy
reklama
Przeczytaj również:
Informacje puławskieNa rok i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności skazał puławski sąd 34-latka, który prowadził auto będąc pod wpływem alkoholu i łamiąc sądowy zakaz. Mieszkaniec powiatu puławskiego już raz za to samo odsiedział wyrok. Wtedy spowodował wypadek, wskutek którego mała Natalka straciła nóżkę.
reklama
Tragicznym wypadkiem, który wydarzył się w maju 2017 r. żyła cała Polska. W idącą chodnikiem matkę z dziećmi z impetem uderzył samochód, który następnie zatrzymał się na przydrożnej latarni, łamiąc ją wpół. Kierowca volkswagena w popłochu oddalił się z miejsca zdarzenia, ale dzięki świadkom policja odnalazła go w jednej w podpuławskich miejscowości. Prowadził będąc pod wpływem alkoholu - miał 1,6 promila. Najbardziej ucierpiała 2,5 - letnia wówczas Natalka. Dziewczynka wiele miesięcy spędziła w szpitalu, przeszła kilka operacji, ale mimo wysiłku lekarzy straciła lewą nóżkę. Dziś porusza się samodzielnie dzięki protezie i wciąż zmaga się z dolegliwościami po wypadku.
W styczniu 2018 r. sąd w Puławach skazał 27-letniego wówczas Krzysztofa M. na pięć i pół roku więzienia oraz dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów. Ponadto, na rzecz 3-letniej wówczas Natalki musiał zapłacić 20 tys. zł zadośćuczynienia oraz 5 tys. zł na fundusz pomocy postpenitencjarnej.
Mimo odsiadki, w lipcu tego roku mieszkaniec powiatu puławskiego ponownie jechał po pijanemu. Policję powiadomił świadek, który widział, że kierowca audi, który wcześniej pił alkohol pod jedną z puławskich galerii handlowych, wsiadł za kierownicę i ruszył ul. Lubelską w kierunku Końskowoli. Policyjny radiowóz na stacji paliw w Puławach zlokalizował opisane przez zgłaszającego auto. Za kierownicą siedział 34-latek. Badanie wykazało, że miał blisko promil alkoholu w organizmie. A po sprawdzeniu kierowcy w policyjnej bazie okazało się, że ma dożywotni zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi wydany po tym, jak w 2017 roku w Puławach spowodował wypadek drogowy, w którym ciężkich obrażeń ciała doznało dwuletnie wówczas dziecko.
37-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości mimo dożywotniego sądowego zakazu, a sąd aresztował go na dwa miesiące. W związku z tym, że był już karany za to samo, odpowiadał w warunkach recydywy i groziło mu 7,5 roku więzienia.
Wyrok w sprawie Krzysztofa M. zapadł w ubiegłym tygodniu. Sąd był łaskawy wobec niego i skazał go na rok i dziewięć miesięcy pozbawienia wolności, z tym, że na poczet kary zaliczył mu okres przebywania w areszcie. Orzekł również ponownie dożywotni zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Oskarżony ma także zapłacić 10 tys. zł na rzecz Funduszu Pomocy Pokrzywdzonym oraz Pomocy Postpenitencjarnej.
reklama
reklama
reklama
Polecane artykuły:
wróć na stronę główną
ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.
e-mail
hasło
Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.