Próbę ustalenia sprawców zuchwałych kradzieży, do jakich dochodziło na MOP-ie przy ekspresówce na terenie gminy Markuszów podjęli funkcjonariusze z Wydziału Kryminalnego Komendy Powiatowej Policji w Puławach, wspomagani przez policjantów z KWP w Lublinie. Podróżnym zatrzymującym się na odpoczynek ginęły portfele, torebki i saszetki z pieniędzmi. W ten sposób zostali okradzeni m. in. obywatele Ukrainy.
Stróże prawa ustalili, że przestępcy poruszają się osobowym renault, w którym co jakiś czas zmieniają tablice rejestracyjne.
Kierujący renault 54 - latek nie zatrzymał się mimo sygnałów dawanych przez interweniujących policjantów z komisariatu z Kurowa, uciekał jadąc między zaparkowanymi samochodami, aż w końcu uderzył w jeden z nich, stojący w kolejne do restauracji. Wtedy mężczyzna wraz z pasażerem wysiedli z auta i zaczęli uciekać pieszo, ale po pościgu zostali zatrzymani i trafili do aresztu.
- Zebrane w sprawie materiały pozwoliły na sformułowanie i przedstawienie 54 i 44-latkowi zarzutów. Starszy z nich usłyszał 6 zarzutów, młodszy pięć. Dotyczą kradzieży zuchwałych, używania podrobionych tablic rejestracyjnych oraz niezatrzymania się do kontroli w przypadku kierującego Renault. Straty oszacowano na 44 tysiące złotych - informuje kom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Sąd zastosował wobec nich środek zapobiegawczy w postaci trzymiesięcznego aresztu. Ale jak podkreślają policjanci z Puław, sprawa jest rozwojowa.
- Jak wynika z ustaleń kryminalnych z KWP w Lublinie, zatrzymani mężczyźni mogą mieć na koncie więcej takich czynów, których dokonywali na terenie innych województw - dodaje kom. Rejn-Kozak.
Komentarze (0)