Wszystko działo się 2 maja wieczorem w Sadurkach pod Nałęczowem. Kobieta wraz z dwójką dzieci wyszła na spacer. W pewnym momencie, gdy cała trójka szła poboczem, usłyszała, że w ich kierunku z dużą prędkością pędzi samochód.
- Kobieta zdążyła chwycić dzieci i uciec do rowu. Kierujący skodą przejechał obok nich i zatrzymał się na poboczu, po chwili próbując odjechać - opowiada podkom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Zdarzenie widział mężczyzna, przebywający akurat na jednej z pobliskich posesji. Widząc, co się dzieje natychmiast pobiegł na miejsce i zabrał kierowcy skody kluczyki, uniemożliwiając mu tym samym dalszą jazdę i wezwał policję.
Gdy do Sadurek dotarli funkcjonariusze z Posterunku Policji w Nałęczowie w ruch poszedł alkomat. Urządzenie wskazało, że kierowca ma 2,5 promila alkoholu w organizmie.
- Mężczyzna był wulgarny i agresywny, próbował wyrwać się policjantom. Funkcjonariusze dokonali u niego kontroli osobistej, ujawniając w portfelu 30-latka woreczek strunowy z zawartością białego proszku. Badanie wykazało, że była to amfetamina. W wyniku przeszukania miejsca zamieszkania mężczyzny, funkcjonariusze ujawnili jeszcze niewielką ilość mefedronu - dodaje podkom. Rejn-Kozak.
Mieszkaniec gminy Bełżyce trafił do aresztu, po wytrzeźwieniu usłyszał zarzuty kierowania pod wpływem alkoholu oraz posiadania substancji odurzających. Grozi mu nawet do 3 lat odsiadki, sądowy zakaz prowadzenia pojazdów oraz grzywna.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.