Puławy przykładem dla innych
Pomysł na taką obsługę petentów władze Starostwa Powiatowego w Puławach podpatrzyły w innych samorządach poza naszym województwem. Na Lubelszczyźnie puławski powiatomat był pierwszy. Kosztował 127,2 tys. zł. Zakup został sfinansowany ze środków własnych powiatu. Intencją urzędników było z jednej strony odciążenie pracy Wydziału Komunikacji i rozładowanie kolejek, a z drugiej strony - zapewnienie petentom możliwości odbioru dokumentów, o które wnioskowali w okienku - w dowolnym czasie, bez konieczności zwalniania się z pracy, by zdążyć przed zamknięciem urzędu. Urządzenie na początku lipca stanęło na dziedzińcu starostwa. Interesanci mogli dostać się tam furtką od strony Al. Królewskich. Do urządzenia już od wspomnianej furtki kieruje znak, od razu rzucający się w oczy osobom wchodzącym na teren dziedzińca.
Powiatomat wyglądem łudząco przypomina zwykły paczkomat. Na razie można w nim odebrać stałe dowody rejestracyjne oraz niektóre tablice rejestracyjne. W przyszłości także prawa jazdy.
Ale co najważniejsze, osoby chcące załatwić pewne sprawy w starostwie nie sązobligowane stawiać się w godzinach pracy urzędu, ale będą mogły zrobić to w wygodnym dla siebie momencie, byleby tylko zmieściły się w limicie czasu, w jakim dokument, czy tablice rejestracyjne, będą dostępne w powiatomacie. O tym, że są do odbioru petenci dowiadują się z smsa.
Władze powiatu: Bardzo dobre posunięcie
Po kilku miesiącach bezawaryjnej pracy urządzenia władze powiatu przyznają otwarcie, że zakup powiatomatu i uruchomienie takiej możliwości obsługi petentów było strzałem w dziesiątkę.
- Statystyki pokazują, że było to bardzo dobre posunięcie. Statystyki pokazują, że w pierwszym miesiącu działania powiatomatu 30% petentów Wydziału Komunikacji skorzystało z niego i odebrało dowody rejestracyjne w powiatomacie. W kolejnym miesiącu było to już 38% - mówi Łukasz Skowyra, członek Zarządu Powiatu Puławskiego.
Ze wspomnianych statystyk wynika, że spośród petentów, którzy np. we wrześniu zdecydowali się skorzystać z powiatomatu, 59 % odebrało tam zamówione dokumenty poza godzinami pracy starostwa. Najwięcej po godz. 16:00. Ale interesanci zjawiali się przy urządzeniu nawet o godz. 23:00 czy w okolicach północy.
- To pokazuje i potwierdza potrzebę naszych petentów. Ludzie nie musieli zwalniać się z pracy, potem szukać w tej okolicy miejsca parkingowego, co w ciągu dnia nie jest łatwe - dodaje Łukasz Skowyra.
Zamówione przez petentów dokumenty są wkładane do powiatomatu w poniedziałki i w piątki. Urzędnicy stale monitorują urządzenie i w miarę, jak zwalniają się skrytki, zapełniają wolne miejsce kolejnymi dokumentami, na odbiór których czekają następne osoby.
- Dzięki temu działaniu odciążyliśmy cały wydział. Pracownicy, którzy do tej pory wydawali te dokumenty, w tym czasie mogą rejestrować kolejne samochody - mówi Łukasz Skowyra.
A przez to udało się też zmniejszyć kolejki.
- We wrześniu 481 osób nie musiało po raz drugi fatygować się do okienka i stać w kolejce - podkreśla Łukasz Skowyra.
Urzędnicy podkreślają, że jeśli zainteresowanie urządzeniem, będzie rosło, nie wykluczają zwiększenia pojemności powiatomatu poprzez zakup kolejnego segmentu ze skrytkami.
W przyszłości chcą także, aby skorzystali z niego interesanci Wydziału Geodezji.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.