Wszystko działo się w noc z piątku na sobotę (21/22 listopada) i w sobotę. Właściciel hurtowni z Kurowa zgłosił, że z placu skradziono mu dostawcze Iveco z przyczepą do przewożenia stalowych drutów. Dyżurny puławskiej komendy skierował na miejsce patrol. Jednak zanim policjanci tam dotarli, na plac podjechał skradziony pojazd, a za jego kierownicą siedział młody mężczyzna. Gdy zobaczył właściciela, porzucił samochód i zaczął uciekać w pola, ale z pomocą pracowników hurtowni został ujęty. Wkrótce na miejscu zjawili się mundurowi. W ruch poszedł alkomat. Urządzenie wskazało, że ma on ponad promil alkoholu w organizmie.
- Okazało się, że 35-letni mieszkaniec powiatu puławskiego wracając z zakrapianej imprezy w Kurowie, gdy wszyscy znajomi odjechali, przeskoczył przez ogrodzenie hurtowni, podszedł do busa, który był tam zaparkowany i stwierdziwszy, że w stacyjce znajdują się kluczyki postanowił pojechać nim do domu. Następnie busem, który miał podpiętą przyczepkę do przewożenia drutu wyjechał z terenu hurtowni, uszkadzając po drodze stojaki na blachę i taranując bramę - tłumaczy nadkom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Puławach.
Gdy wytrzeźwiał został przesłuchany. Usłyszał trzy zarzuty.
- Krótkotrwałego użycia cudzego pojazdu mechanicznego z przyczepą o łącznej wartości 23 tysiące złotych, uszkodzenia bramy wjazdowej oraz trzech słupów, a także kierowania pojazdem mechanicznym marki Iveco w stanie nietrzeźwości - wylicza rzeczniczka puławskiej komendy i dodaje:
- Grozi mu kara pozbawienia wolności do 5 lat, zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi przez co najmniej trzy lata oraz wysoka grzywna.
reklama
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.