Zgłoszenie trafiło do funkcjonariuszy po tym, jak pokrzywdzona zauważyła, że z jej konta zniknęły pieniądze, a kontakt z rzekomym „rekruterem” urwał się. Całe oszustwo zaczęło się niewinnie, od kliknięcia w ofertę zarobku za aktywność w Internecie.
- Kobieta została przekierowana do komunikatora, gdzie rozmawiała z osobą podającą się za pracownika firmy rekrutacyjnej. Początkowo otrzymywała drobne przelewy za polubienia i aktywność online, co miało wzbudzić jej zaufanie - relacjonuje aspirant Łukasz Filipek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Rykach.
W kolejnych etapach oszust namawiał ją do przesyłania pieniędzy na wskazane konta bankowe. Tłumaczył, że są to „konieczne inwestycje”, by przejść do wyższych poziomów zleceń i otrzymać większe wynagrodzenie. Po kilku przelewach na łączną kwotę ponad 6000 złotych kontakt się urwał.
- To klasyczny schemat działania oszustów. Najpierw budują wiarygodność drobnymi wypłatami, a następnie wykorzystują naiwność ofiary, by wyłudzić większe sumy. Apelujemy do wszystkich internautów o ostrożność i rozsądek przy podejmowaniu jakiejkolwiek współpracy przez Internet - dodaje aspirant Filipek.
Policja przypomina, by nigdy nie przelewać pieniędzy osobom, których tożsamości nie jesteśmy w stanie zweryfikować. Szczególną ostrożność należy zachować przy ofertach, które obiecują szybki i łatwy zarobek bez wysiłku. Oszuści coraz częściej wykorzystują portale społecznościowe, komunikatory i fałszywe strony internetowe, by uwiarygodnić swoje działania.
Funkcjonariusze z Dęblina prowadzą czynności mające na celu ustalenie sprawców oszustwa.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.