Takiego obrotu sprawy oszuści chyba się nie spodziewali. Do mieszkanki powiatu puławskiego z numeru 997 zadzwonił mężczyzna, który przedstawił się jako policjant z puławskiej komendy. Poinformował ją, że padał ofiarą przestępców fałszujących dowody osobiste, przy pomocy których oszuści zaciągają kredyty. Aby uwiarygodnić swoją wersję do rozmowy przyłączył się drugi mężczyzna, który potwierdził, że miejscowa komenda prowadzi postępowanie w takiej sprawie. Obaj przekonywali 51 - latkę, że aby uchronić pieniądze zgromadzonae na koncie musi je jak najszybciej wypłacić i wpłacić na wskazany przez nich rachunek.
Kobieta posłuchała rady, wypłaciła oszczędności, w sumie 69 tys. zł.
- Gdy miała już pieniądze, mężczyzna polecił jej udać się w inną część miasta, nie mówiąc do którego banku ma się zgłosić i komu przekazać gotówkę. Wówczas kobieta nabrała podejrzeń co do intencji rozmówcy i oświadczyła, że nie ma zamiaru nikomu przekazywać swoich pieniędzy - opowiada kom. Ewa Rejn-Kozak, rzecznik prasowy puławskiej policji.
51 - latka udała się za to do Komendy Powiatowej Policji w Puławach i o zajściu poinformowała dyżurnego.
Okazało się, że przestępcy chcieli ją oszukać wykorzystując tzw. spoofing. Użyli specjalnego oprogramowania do zmiany numeru telefonicznego lub nazwy dzwoniącego połączenia, które widzi odbierający na wyświetlaczu swojego telefonu. Właśnie w ten sposób na telefonie mieszkanki powiatu puławskiego wyświetlił się numer policyjny, a nie ten, z którego dzwonili przestępcy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.