Oszustwo na Baltic Pipe bardzo przypomina podobne, ale dotyczącego akcji Orlenu. W mediach społecznościowych spotkać można ogłoszenia zachęcające do zainwestowania w spółkę gazowniczą. A zyski oczywiście mają być pewne i wysokie. Jednak, żeby na inwestycji zarobić, trzeba najpierw wypełnić formularz zgłoszeniowy i poczekać na informacje od "konsultanta", który szczegółowo i spokojnie wyjaśnia cały proces przedsięwzięcia... Jednocześnie zapewnia on swoich rozmówców, że staną się udziałowcami gazociągu, dzięki czemu będą czerpać stałe i wysokie zyski. Ale przy okazji fałszywy konsultant namawia też do zainstalowania programu, który rzekomo ma pomóc w posługiwaniu się kontem klienta w Baltic Pipe. W rzeczywistości jest to program umożliwiający oszustom zdalne sterowanie naszymi urządzeniami (telefonem, laptopem, komputerem).
CZYTAJ TAKŻE: Powiat puławski: Dwie osobówki zderzyły się na ekspersówce
68-latka z Puław sama zgodziła się na wykonanie przelewu na wskazany numer konta. Kobieta uwierzyła w ogłoszenie o inwestycji, jakie znalazła na Facebooku i uznała, że 1000 zł nie jest wygórowaną kwotą, a oszuści zazwyczaj wyłudzają większe pieniądze. Jednak gdy już wykonała przelew, kontakt z fałszywym konsultantem się urwał, zwrotu pieniędzy nie dostała, nigdy nie widziała też tak obiecywanych wysokich zysków.
- Ostrzegamy o tym i podobnych oszustwach, których nie brakuje w Internecie. Aby uniknąć tego typu sytuacji, należy zachować czujność, nie wierzyć w szybkie, łatwe i wysokie zyski, nie instalować nieznanych programów, a przede wszystkim zawsze sprawdzać, komu faktycznie wysyłamy pieniądze - przestrzega komisarz Ewa Rejn-Kozak z KPP w Puławach.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.