Wczoraj puławska policja prowadziła intensywne poszukiwania 67 - letniej Heleny Kiljanek z Puław. Kobieta w poniedziałek 30 stycznia spotkała się z kuzynką. Wyszła od niej wczesnym popołudniem, ale do domu nie dotarła. Bliscy nie mogli się z nią skontaktować, bo nie miała ze sobą telefonu. Na nic zdały się także poszukiwania prowadzone przez rodzinę na własną rękę. Tego samego dnia wieczorem zgłoszono jej zaginięcie. Sytuacja była o tyle poważna, że kobieta miała zaniki pamięci i przyjmowała leki na stałe.
W poszukiwania puławianki zaangażowani byli nie tylko policjanci, ale także strażacy, w tym ochotnicy. Zaginionej poszukiwano przy pomocy psa tropiącego, a z góry miasto potrolował śmigłowiec.
Niemal wszystkie lokalne portale informacyjne opublikowały policyjny komunikat z prośbą o pomoc w pozyskaniu informacji na temat miejsca pobytu zaginionej. Jej zdjęcie mieszkańcy Puław publikowali także w mediach społecznościowych.
I właśnie to okazało się bardzo pomocne w odnalezieniu 67 - latki. Wczoraj po południu z puławską policją skontaktował się mężczyzna, który twierdził, że w drodze do pracy do zakładów azotowych widział kobietę podobną do zaginionej mieszkanki Puław. W internecie zobaczył jej zdjęcie z informacją, że szuka jej rodzina i policja.
Wspólnie z funkcjonariuszami udał się w miejsce, w którym ją widział. Kobieta wciąż tam była. Na szczęście nic jej się nie stało. Zajęła się nią wezwana na miejsce załoga karetki.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.