Trudny czas młodości
Gustaw Kowalski urodził się 20 maja 1925 r. Dzieciństwo spędził w podpuławskich Bronowicach. Miał zaledwie 14 lat, kiedy wybuchła II wojna światowa. Tamten czas doskonale pamięta.
- Tata opowiadał nam o okupacji, jak uciekali, jak się chowali. Gdy wybuchła wojna szedł akurat do szkoły do pierwsze klasy do I Liceum Ogólnokształcącego im. Ks. A.J. Czartoryskiego. Mówił, że tego dnia bardzo długo wracali ze szkoły, musieli chować się, bo były naloty - opowiada Anna, córka jubilata.
Z tego też powodu wcześnie stracił matkę. Za to jego ojciec dożył 102 lat! Pan Gustaw pochodzi z muzykalnej rodziny.
- Grał w wiejskiej orkiestrze. Dziadek grał na akordeonie, wujek na skrzypcach, a tata najpierw na bębenku - wspominają bliscy.
Do dziś ma w domu harmonię, na której zdarza mu się grać.
- Kiedyś grywał na niej w każdą niedzielę, bo lubi muzykę - dodają.
Jubilat wspólnie z żoną wychował dwie córki. Obecnie cieszy się z trojga wnucząt.
Liczył w pracy, liczył w domu
Całe życie zawodowe poświęcił pracy w Spółdzielni "Samopomoc Chłopska" w Górze Puławskiej, gdzie pełnił funkcję głównego księgowego.
- Tata przez całe życie prowadził zeszyt wydatków, gdzie spisywał wszystkie wydatki, każdą bułkę, ubrania, słowem wszystko. To były wielkie zeszyty z ręcznie robionymi tabelkami. Mama zawsze mówiła "ciągle mnie podliczasz", a to chyba było po prostu takie skrzywienie zawodowe - wspominają ze śmiechem bliscy pana Gustawa.
Na emeryturze, ale aktywnie
Po 30 latach pracy w 1990 r. pan Gustaw przeszedł na zasłużoną emeryturę. Mieszka na jednym z puławskich osiedli. Cieszy się bardzo dobrym zdrowiem. Jedyne, na co może narzekać, to słaby słuch. Jest osobą bardzo pogodną, skromną, nie lubi chwalić się swoimi osiągnięciami, czy odznaczeniami.
- Jest na bieżąco z polityką, śledzi wydarzenia, ostatnio debaty. Czyta gazety, bez okularów, czego mu zazdrościmy. Chętnie przyjeżdża do nas na działkę, przycina drzewka, lubi to robić, przy tym odżywa - opowiada pani Anna, córka jubilata.
W minioną niedzielę wypełnił również obywatelski obowiązek, biorąc udział w wyborach prezydenckich.
Od lat jest wielki fanem motoryzacji. Na bieżąco śledzi wszelkie nowinki.
- Do tej pory ma w garażu samochód. Codziennie stara się chodzić do tego garażu i jeździć, co prawda nie po ulicy, a wokół garaży. Od wielu lat kolekcjonuje gazetę "Motor", bo jest pasjonatem motocykli, miał je, jeździł na nich - dodają bliscy pana Gustawa.
Dziś (środa) jubilata odwiedził prezydent Puław oraz przedstawiciel miejscowego Urzędu Stanu Cywilnego. W imieniu władz miasta przekazał bukiet kwiatów i upominek z okazji urodzin.
- Jestem bardzo szczęśliwy i dumny, że w takiej chwili mogę być z panem. Kłaniam się, składam wyrazy wdzięczności za to, co pan zapewne zrobił dla miasta, dla rodziny, dla naszej wspólnoty. Wszystkiego dobrego - mówił Paweł Maj i gratulował tak pięknego wieku.
My również dołączamy się do życzeń. 200 lat, panie Gustawie!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.