Skoczyli, aby walczyć
"Cichociemni", bohaterowie, o których mowa, byli spadochroniarzami Armii Krajowej szkolonymi w Wielkiej Brytanii oraz Francji. Pierwsza akcja odbyła się w 1941 roku w nocy z 15 na 16 lutego. Po zrzucie do kraju zadaniem skoczków była aklimatyzacja, a potem walka z bronią w ręku z okupantem. 112 "Cichociemnych" zginęło śmiercią bohaterską, w tym 9 podczas lotu lub skoku, a 94 poległo w walce lub zostało zamordowanych przez Gestapo. Co ciekawe podobna akcja odbyła się w nocy z 19 na 20 maja 1944 r. w lesie w Opatkowicach w gm. Puławy pod kryptonimem Weller 18. Brali w niej udział m. in. kpt. dypl. Ludwik Fortuna ps. "Siła", kpt. dypl. Jan Serafin ps. "Czerchawa", por. Rudolf Dziadosz ps. "Zasaniec", ppor. Zdzisław Winiarski ps. "Przemytnik", ppor. Franciszek Klima ps. "Oszczep" oraz st. sierż. Aleksander Lewandowski ps. "Wiechlina". Nie wszystkim udało się przeżyć. Na miejscu zginął Serafin. Przyczyną śmierci skoczka była awaria spadochronu. Ciało kapitana spoczywa na cmentarzu parafialnym w Wysokim Kole w gminie Gniewoszów w woj. mazowieckim.reklama
Pamięć o nich wciąż żywa
W ramach 80. rocznicy tamtych wydarzeń w Wysokim Kole zorganizowano pierwszą część uroczystości. Odbyła się tam msza św. oraz złożenie wieńców na grobie kpt. Jana Serafina na tutejszym cmentarzu. Dalsza część obchodów przeniosła się do Opatkowic, gdzie odczytano apel poległych. Występ przygotowała młodzież z tutejszej szkoły. Podczas apelu ogłoszono wyniki i wręczono nagrody w międzyszkolnym konkursie plastycznym i literackim.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.