"Droga przez mękę"
O drodze nazywanej przez mieszkańców "drogą do kóz, prowadzącej do kilku domostw, administracyjnie leżących w Celejowie, ale bliżej Karmanowic na naszych łamach pisaliśmy kilkukrotnie. Aby do nich dojechać od strony samego Celejowa, trzeba pokonać ok. 2,5 km odcinek polnej drogi. Gdy jest sucho, można tamtędy przejechać. Problem pojawia się zimą i po deszczu. Wtedy droga miejscami zamienia się w trzęsawisko. Z kolei dojazd od strony Karmanowic, choć jest kilkukrotnie krótszy - kilkaset metrów - biegł po prywatnej działce. Do pewnego czasu właściciele umożliwiali dojazd do posesji, ale w pewnym momencie powiedzieli "dość" i przejazd razem z resztą pola zaorali. Zarówno mieszkańcy korzystający z tego przejazdu, jak i ich bliscy od kilku lat apelowali do władz gminy o rozwiązanie problemu. Interweniowali także gminni radni.
Sytuacja wcale nie była łatwa, bo nawet kiedy droga biegnąca po prywatnym polu funkcjonowała, jej stan był fatalny. W niektórych miejscach bardzo nierówna z licznymi zagłębieniami. Przejazd tędy samochodem osobowym byłby raczej niemożliwy. Problem z dojazdem miały karetki. Jak podnosili mieszkańcy, zdarzało się , że ratownicy musieli ze sprzętem iść do chorego przez pola. Była także sytuacja, że mężczyznę niesiono do karetki przez pola na krześle, bo ambulans nie był w stanie dojechać do domostw.
Przełom: Gmina wykupuje drogę
W ubiegłym roku władze gminy w końcu doszły do kompromisu z właścicielami pola i wykupili jego fragment. Działka, której właścicielem stała się gmina ma szerokość 10 metrów, co oznacza, że jest szersza, niż dotąd biegnąca tamtędy droga. Już wtedy wójt Marcin Łaguna zapowiadał, że chce ją utwardzić, by mieszkańcy w końcu mieli przejazd z prawdziwego zdarzenia. Samorządowcy chcieli sięgnąć po środki zewnętrzne. I tak się stało. Złożyli wniosek o dofinansowanie inwestycji z Rządowego Funduszu Rozwoju Dróg. Na początku października, gdy premier Mateusz Morawiecki ogłosił listę samorządów z dotacją, okazało się, że wśród nich jest także Wąwolnica i jej wniosek o dofinansowanie budowy "drogi do kóz". Gminie przyznano na ten cel 282 tys. zł. Dokładając nieco z własnego budżetu będzie w stanie zbudować drogę pokrytą asfaltem, a mieszkańcy zapomną o problemach z dojazdem.
- W ubiegłym roku pozyskaliśmy nieruchomość, na której została wytyczona i zaprojektowana nowa droga dojazdowa. Realizacja zadania spowoduje zdecydowaną poprawę komunikacyjną w tym obszarze - podkreśla wójt Marcin Łaguna.
Budowa drogi jest przewidziana na przyszły rok. Teraz przed urzędnikami ogłoszenie przetargu, który wyłoni wykonawcę robót.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.