reklama

100 tys. zł na remonty mieszkań Romów

Opublikowano:
Autor:

100 tys. zł na remonty mieszkań Romów - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPieniądze dla najlepszych uczniów, darmowe remonty mieszkań, nauka czytania i pisania, czy warsztaty poświęcone kulturze romskiej - to tylko niektóre elementy programu integracji romskiej, którym zajmą się radni Puław. 

Prawie 300 tys. złotych pochłonie przysposobienie puławskich Romów do życia w społeczeństwie

Program, jeśli wejdzie w życie, będzie kosztować ponad 270 tysięcy złotych. Wszystko rozstrzygnie się na najbliższej sesji Rady Miasta, 27 października. Zapowiada się gorąca dyskusja, bowiem projekt uchwały integracyjnej wzbudza sporo kontrowersji.

Komisja bez prezydenta

Program ma przede wszystkim na celu przeciwdziałanie wykluczenia Romów ze społeczności polskiej. Nie wszyscy radni byli jednak przekonani co do jego słuszności, dlatego prezydent Janusz Grobel w piśmie skierowanym do radnych stwierdził, że w związku z kolejną nagonką, także w mediach społecznościowych, prosi o zajęcie jednoznacznego stanowiska w sprawie realizacji projektu. Sam niestety nie pojawił się na posiedzeniu komisji, kiedy to padały argumenty za i przeciw.

Jeśli państwo radni nie są zainteresowani omawianiem tego projektu, to proszę o wycofanie go z porządku obrad dzisiejszej komisji oraz Rady Miasta. Nie ma żadnego sensu poświęcanie czasu projektowi, nawet o charakterze programowym, który pozwoli nam o ubieganie się o dodatkowe środki, jeśli nie jesteście państwo przekonani co do jego słuszności

- napisał prezydent.

Radni niezdecydowani i zdezorientowani

Trudno dziwić się radnym w sytuacji, kiedy co innego znajduje się w projekcie uchwały integracyjnej, a co innego podaje pani Beata Wagner, kierownik działu integracji i pomocy specjalistycznej Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej.

Według projektu integracji, który obejmuje cztery obszary: zdrowie, edukację, pracę oraz mieszkalnictwo największym problemem Romów jest brak edukacji. W związku z tym przewidziano w nim powołanie instytucji asystenta edukacji romskiej, którego wynagrodzenie za okres 10 miesięcy wyniesie 28 tys. zł. W programie przewidziano także inne wydatki m.in. 23 tys. zł na dodatkowe zajęcia szkolne dla Romów, 22 tys. zł na naukę pisania i czytania, 6 tys. zł na kampanie przeciwko rasizmowi i ksenofobii, 2 tys. dla dzieci romskich przykładających się do nauki, a także 6 tys. zł na organizację warsztatów poświęconych kulturze romskiej. Około 1/3 środków z budżetu, jaki zaplanowano na realizację tego przedsięwzięcia, a więc 100 tys. zł zostanie poświęcone na remont romskich mieszkań. To wzbudziło największe kontrowersje nie tylko wśród sporej grupy radnych, lecz także wśród lokalnej społeczności. Dziwi, że jedynie 4,5 tys. zł zaplanowano na aktywizację zawodową Romów.

Radny Maj interweniuje

Jedynym radnym, który stanowczo przeciwstawił się założeniom programu był radny, Paweł Maj, który nie zaakceptował projektu uchwały.

Ten program to tylko pogłębianie postawy roszczeniowej Romów. To społeczność o specyficznej kulturze, która uniemożliwia im podjęcie pracy o "niskim prestiżu", więc może warto byłoby przeznaczyć te pieniądze na przybliżenie im łacińskiej kultury pracy, stworzenie np. hufców pracy społecznie pożytecznych. Państwo natomiast w ramach integracji romskiej proponujecie 100 tys. zł na remonty mieszkań dla dziesięciu rodzin romskich, 2 tys. zł na nagradzanie dzieci, by chodziły do szkoły. Moim zdaniem ani remonty mieszkań, ani pieniądze dla dzieci za chodzenie do szkoły nie mają nic wspólnego z integracją. Co więcej 6 tys. zł wydanych zostanie na kampanie społeczne dotyczące przeciwdziałaniu rasizmowi, nietolerancji i ksenofobii. Uważam, że takie słowa w ogóle nie powinny znaleźć się w takim projekcie

- mówił radny Paweł Maj, który uważa, że wprowadzenie programu integracyjnego tylko pogłębi różnice między społecznością polską a romską.

Ten dokument w tej formie jest dla mnie nie do przyjęcia. Proszę także wziąć pod uwagę, że źródłem finansowania tych programów zawsze w jakimś stopniu będzie budżet gminy miasta Puławy i nawet gdyby ten procent był niski, na pewno nie zgodzę się na takie rozwiązania.

Radny zwrócił się także do władz MOPS-u o szczegółowe dane na temat tego, ile środków pobierają Romowie z pomocy społecznej. Nie uzyskał jednak na to pytanie odpowiedzi.

Także Wspólnota chciała dowiedzieć się, ile pieniędzy pobierają rodziny romskie w ramach programu 500+ . Nasze pytanie, podobnie jak radnego Maja, pozostało bez odpowiedzi.

Nie dzielimy naszych podopiecznych na Polaków i Romów, nie prowadzimy więc takich statystyk

- poinformował nas Piotr Spiżewski, kierownik działu świadczeń rodzinnych w MOPS.

W sprawie kosztownej integracji głos zabrała także Zofia Bojarska, radna, która bez ogródek oświadczyła, że ma wątpliwości co do tego, czy integracja Romów z Polakami w ogóle jest możliwa.

Przecież Romom nie jest zabronione uczestnictwo w różnego rodzaju wydarzeniach kulturalnych czy społecznych, a nigdy się na nich nie pojawiają. Jest to grupa tak hermetyczna że wątpię, by jakiekolwiek działania zmusiły ich do integracji.

Nowomowa urzędników

Tymczasem Beata Wagner z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej tłumaczyła, że impulsem do napisania programu był fakt wykluczenia Romów z życia społeczności polskiej. Wprowadzenie projektu integracyjnego jest nowatorską próbą rozwiązania problemu.

To nieprawda, że Puławy czy miejscowy MOPS wydały 2 mln zł na aktywizację społeczności romskiej. Pragnę zdementować te informacje i podkreślić, że były to pieniądze na realizację projektu systemowego "Aktywni niezależni", który był finansowany ze środków Unii Europejskiej i dotyczył wszystkich mieszkańców Puław. W latach 2008-2015 uczestniczyła w nim tylko jedna osobna pochodzenia romskiego

- mówiła Wagner i tłumaczyła, że do tej pory ośrodek podejmował z myślą o Romach jedynie projekty jednostkowe o charakterze edukacyjnym.

Ten program pomoże nam pozyskać środki zewnętrzne i w partnerstwie międzyinstytucjonalnym składać wnioski o granty z programu krajowego. Złożyliśmy już wniosek o pozyskanie małych grantów na funkcjonowanie świetlicy i edukacji romskiej w zakresie czytania i pisania

- tłumaczyła Beata Wagner kwestę finansowania programu.

Kierowniczka Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej wyjaśniła także, że za dodatkowymi lekcjami dla dzieci romskich kryje się pomysł rozszerzenia działania świetlicy przy ul.Włostowickiej w Puławach, gdzie odbywałyby się zajęcia dodatkowe zarówno dla polskich, jak i romskich uczniów. Co więcej, MOPS już złożył wniosek w tej sprawie do Urzędu Wojewódzkiego w Lublinie.

Taki program w zakresie małego grantu został już sporządzony. Jeżeli zaś chodzi o nagrody dla dzieci romskich, to tu przede wszystkim myśleliśmy o dobrych wynikach w nauce, a więc nagradzanie za uzyskiwanie wybitnych wyników edukacyjnych. Kampanie społeczne zaś są potrzebne, ponieważ już teraz nastawienie społeczności wobec siebie nie jest przyjazne. Jeśli zaś chodzi o remonty, to planowaliśmy, że w tych działaniach będą uczestniczyli sami Romowie pod okiem instruktora. Tylko tak mogą nauczyć się konkretnego fachu i przyzwyczaić do pracy

- mówiła Wagner.

 Nikt jednak nie był w stanie wyjaśnić co kryje się za stwierdzeniem, że kultura romska nie pozwala podejmować członkom tej społeczności pracy o niskim prestiżu.

Prace społecznie użyteczne to instrument rynku pracy, który nie może być realizowany dla wszystkich, a jedynie dla tych, którzy spełniają wymagania Ustawy o promocji zatrudnienia i instytucjach rynku pracy. Są to ustawowe zawiłości, więc nie będę się w to zagłębiać

- przyznała Beata Wagner z MOPS.

A co na to sami Romowie?

Jeden z ich przedstawicieli uczestniczył w posiedzeniu komisji. To Roman Dytłow z ul. Romów na osiedlu Włostowice.

Bardzo proszę, by nie mówili państwo, że Romowie się nie integrują i kłócą z sąsiadami. Nasza społeczność z ul. Romów żyje w zgodzie z puławianami. Ja sam przez 15 lat pracowałem, a moje dzieci chodziły do szkoły. To prawda, z pracą też u nas nie jest dobrze. Dużo ludzi zraziło się, ale wielu też nie chce pracować, jest i spora grupa leni

- tłumaczył pan Roman.

Smutne statystyki

W Puławach żyje ok. 260 osób pochodzenia romskiego. 32 rodziny mieszkają w blokach komunalnych na osiedlu Włostowice, 10 rodzin mieszka w blokach na Wólce Profeckiej, a jedynie 6 przy ul. Piłsudskiego i jedna w budynku przy ul. Słowackiego. Ponad połowa z nich, a konkretnie 143 osoby, korzysta ze środków pomocy społecznej. 51 Romów nie ukończyło żadnej szkoły, a tylko 33 ma wykształcenie podstawowe. Społeczność romska korzysta głównie z oferty edukacyjnej Szkoły Podstawowej nr 4 w Puławach, gdzie uczęszcza 33 dzieci. Jednak głównie niepokoi liczba osób niepełnosprawnych - jest ich aż 64, co stanowi ponad 25 procent populacji.

Romowie mają także problem z płaceniem czynszu. Z 75 lokali, które zajmują, to jest jedna dziesiąta puli mieszkań komunalnych w mieście, 34 są zadłużone.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE