Maile i zarzuty
Sprawa jest więc zakończona. Wszystko zaczęło się dwa i pół roku temu. W kwietniu 2014 r. ktoś wysłał do Państwowej Inspekcji Pracy mailową skargę dotyczącą funkcjonowania Urzędu Gminy Puławy. Osoba ta podpisała się nazwiskiem jednego z pracowników urzędu. Ten zaprzeczył, że ma coś z tym wspólnego. Podejrzenie padło właśnie na Banaszka, który został formalnie podejrzanym w tej sprawie. Bardzo szybko jednak puławska prokuratura umorzyła postępowanie i oczyściła urzędnika ze wszystkich zarzutów.
Niewinny, ale zwolniony
Mimo to Banaszek został dyscyplinarnie zwolniony z pracy. Decyzja o umorzeniu podjęta została 24 grudnia. Jakież było zdziwienie Banaszka, kiedy kilka dni później, w okresie świątecznym i kiedy przebywał na zwolnieniu z tytułu sprawowania opieki nad chorym dzieckiem został dyscyplinarnie zwolniony z pracy.
Decyzję uzasadniono utratą nieposzlakowanej opinii w związku z podszyciem się w skardze do PIP pod innego pracownika. Wówczas sprawa trafiła do sądu. Ale puławski sąd nie przywrócił go do pracy, bo zlikwidowano stanowisko zwolnionego. Niemniej nakazał wypłatę odszkodowania. W maju ub. roku sąd drugiej instancji polecił przywrócić urzędnika do pracy. Hubert Banaszek wrócił do urzędu, ale na krótko. Ponieważ druga strona nie wykazywała woli współpracy, złożył wypowiedzenie. W kwietniu tego roku został zastępcą burmistrza. We wrześniu natomiast strony zawarły ugodę.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.