Syn uciekł od rozwścieczonego ojca i bał się wrócić do domu
Do zdarzenia doszło w środę po południu na jednym z osiedli domów jednorodzinnych w Puławach. Na posesji przebywali wtedy 59-letni ojciec, 22-letni syn i jego kolega. Janusz M. zaczął krzyczeć na syna i grozić mu śmiercią. Młody mężczyzna przestraszył się i by uniknąć otwartego konfliktu postanowił opuścić dom. Gdy wsiadł do samochodu i chciał odjechać ojciec wymierzył w niego broń. Chłopakowi udało się jednak wyjechać samochodem, ale bał się wrócić do domu, bo nie wiedział jak zareaguje na niego agresywny i uzbrojony rodzic. Syn o zajściu zawiadomił policję, powiedział że ojciec nie dysponuje zezwoleniem na posiadanie broni. Radiowóz szybko przyjechał na miejsce. Okazało się, że 59-latek rzeczywiście nie ma żadnych uprawnień na posiadanie broni palnej. Nielegalny przedmiot został zabezpieczony i odwieziony na puławską komendę - podobnie jak jego agresywny właściciel, zatrzymany do wyjaśnienia.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.