"Nie wiedziałem, że tu jest taki zakręt"
11 lipca około godziny 18:00 reporter "Wspólnoty Puławskiej" wraca do Puław z Kazimierza Dolnego. W Bochotnicy jego uwagę przykuwa samochód pomocy drogowej na zakręcie. Drogowcy próbują postawić na kołach i wyciągnąć dostawczego Mercedesa o radzyńskiej rejestracji z ogrodu jednej z posesji. To niełatwe zadanie, bo działka znajduje się poniżej poziomu drogi. Mercedes nie wyrobił się na zakręcie. Wypadł na chodnik, skasował siatkę ogradzającą posesję i wywrócił się na bok na trawniku. Kawałek dalej znajdują się rośliny, stoi ogrodowa altana, a jeszcze dalej dom państwa Śpiewaków. Na szczęście w czasie wypadku nikogo nie było przed domem.
– Widziałam jak ten samochód spadł na naszą posesję. Byłam akurat na strychu. Usłyszałam pisk opon, więc wyjrzałam przez okno wychodzące na drogę – opowiada pani Dorota.
Kierowcy Mercedesa nic się nie stało. Jak ustaliła policja był trzeźwy. Tłumaczył, że wypadł na łuku, bo nie zna drogi i nie wiedział, że zakręt jest taki ostry.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).