Najpierw sprzątanie, potem gospodarowanie
Teren pomiędzy ulicami Kilińskiego i Norblina jakiś czas temu został dokładnie wysprzątany, usunięto stamtąd także chwasty i inną większą roślinność. Powodem jest zmiana właściciela tego terenu. Wcześniej były to osoby prywatne, teraz przestrzeń ta jest publiczna. Dzieje się tak, ponieważ w tym miejscu Zarząd Dróg Miejskich planuje w przyszłości wybudować drogę, która będzie przedłużeniem ulicy Kowalskiej i połączy ulicę Kilińskiego z ulicą Norblina.
W tym miejscu był wcześniej straszny śmietnik, musieliśmy uprzątnąć ten teren, by doprowadzić go do normalnego stanu
- mówi Wiesław Stolarski z Zarządu Dróg Miejskich i dodaje:
Mamy plany dotyczące tego miejsca, które będzie oczywiście przedłużeniem ulicy Kowalskiej. To, że w przyszłości pojawi się tam ulica jest określone chociażby w planach zagospodarowania przestrzennego i w naszych planach przebudowy dróg, więc jak najbardziej będziemy tę drogę tam kiedyś budować, natomiast trudno mi w tym momencie powiedzieć kiedy, ponieważ nie mamy jeszcze tak sprecyzowanych planów.
Inwestycja może poczekać
Zarząd Dróg Miejskich, by zdobyć środki z budżetu miejskiego na daną inwestycję musi posiadać naprawdę dobre uzasadnienie. O tym, która inwestycja jest pilna, a która może poczekać decydują przede wszystkim potrzeby mieszkańców.
W tej chwili nie ma tam potrzeb dojazdowych, mieszkańcy do swoich posesji mają dojazd albo od ulicy Norblina, albo od ulicy Kilińskiego, stąd nie ma nagłej potrzeby, by teren ten był zagospodarowany w tej chwili. Znaczenie ma tu także budżet miasta, który jest ograniczony. Tak było chociażby z przedłużeniem ulicy Norblina, gdzie pojawili się mieszkańcy i musieliśmy ten teren chociaż prowizorycznie wyłożyć płytami. Natomiast fragment, o którym mówimy wiąże się z przebudową skrzyżowania Kilińskiego-Kowalska. Jest to dość duża i kosztowna inwestycja, a jednocześnie przedsięwzięcie, które może poczekać
- mówi Wiesław Stolarski.