reklama

Biznesmen skarży się na prezydenta

Opublikowano:
Autor:

Biznesmen skarży się na prezydenta - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaMarek Pikul, puławski przedsiębiorca, twierdzi, że prezydent, Janusz Grobel chce go zniszczyć. Winna wszystkiemu ma być budowa hali sportowej. Inwestycja zamknie bowiem główny dojazd do parceli, na której funkcjonują jego biznesy.

Przedsiębiorca, jako strona w sprawie

W sprawę zaangażował się nie tylko prezydent Puław, Janusz Grobel, lecz także starosta, Witold Popiołek. Problem dotyczy działki, przez którą przebiega droga dojazdowa do stacji diagnostycznej, myjni oraz hotelu, miejscowego przedsiębiorcy Marka Pikula. Wszystkie te punkty znajdują się tuż przy ul. Lubelskiej. Obok nich realizowana będzie największa miejska inwestycja. Hala sportowa za prawie 50 mln zł. Działka, z której korzysta biznesmen, ma być przeznaczona pod budowę dojazdu do tejże hali. Powstaną na niej także parkingi dla gości i uczestników wydarzeń odbywających się w nowym obiekcie.

- Magistrat przygotowuje opinię prawną, która zostanie podana do publicznej wiadomości. Będzie ona dotyczyła nie tylko szczegółowej analizy mającej powstać inwestycji, jaką jest hala sportowa, lecz także analizy pozwoleń na budowę obiektów, które należą do przedsiębiorcy. Nie jest do końca tak, jak twierdzi Marek Pikul, że prezydent chce zablokować wjazd na jego posesję - mówi Łukasz Kołodziej z Urzędu Miasta w Puławach.

Nie dadzą pozwolenia na korzystanie z wjazdu

Zgodnie z wcześniejszą umową, jaką przedsiębiorca zawarł z Zarządem Dróg Wojewódzkich, przysługiwał mu jeden wjazd na posesje, które były jego własnością. Jednak Marek Pikul z biegiem czasu i rozwojem swojej działalności zaczął korzystać z dwóch dojazdów - jeden to zjazd na stację paliw, a drugi na tzw. plac manewrowy. Jeden z nich należy do miasta i zgodnie z koncepcją budowy nowej hali sportowej miałby służyć nowej inwestycji. Na to nie zgadza się przedsiębiorca, który twierdzi, że sam wyremontował sobie wjazd prowadzący do okręgowej stacji diagnostycznej, który w tym momencie jest głównym dojazdem do jego firmy, bez tej drogi  nie będzie mógł więc sprawnie prowadzić swojej działalności.

- To, że ja będę tamtędy dojeżdżał nie stanowi dla dojazdu do hali sportowej ani jej parkingów żadnego utrudnienia. Droga do tej inwestycji i tak zostanie poprowadzona wzdłuż tej, którą ja dojeżdżam w tym momencie. To zamach na moją osobę i nic więcej. Dodam także, że puławski magistrat wystawił opinię środowiskową w sprawie hali, w której uwzględnił wszystkich sąsiadów nowej budowli oprócz mnie, a to ja jestem przecież głównym sąsiadem planowanej inwestycji. Nic z tego nie rozumiem - mówi Marek Pikul.

(…)

Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE