28-letni Rafał O. z Żerdzi (gm. Żyrzyn) został zatrzymany w środę (1 lipca) na terenie Zakładów Azotowych "Puławy". Pracował w jednej z firm jako monter. Odpowie za zabójstwo Elzy M., prostytutki z Bułgarii. Mężczyzna przyznał się do tego. Motywem jego działania była chęć rabunku.
Dwa napady na Elzę M.
Do zabójstwa Elzy M. z Bułgarii doszło 21 stycznia w Żyrzynie. Zwłoki kobiety wyłowiono z Wisły w okolicach Wólki Gołębskiej (gm. Puławy) we czwartek 22 stycznia. Zaważył je mężczyzna, który zajmuje się konserwacją wiślanych wałów. Choć kobieta nie miała widocznych śladów pobicia to szczegóły od razu wskazywały, że ktoś przyczynił się do jej śmierci.
Ale prostytutka po raz pierwszy została zaatakowana w grudniu 2014 roku. Klient, który skorzystał z jej usług, zagroził jej nożem i ukradł torebkę z dokumentami i pieniędzmi. Wtedy zabrał 500 zł.
Styczniowa napaść na Elzę M. prawdopodobnie też miała zakończyć się rabunkiem. Jej finał okazał się znacznie bardziej tragiczny.
Do poszukiwania mordercy przy Komendzie Wojewódzkiej Policji w Lublinie została powołana specjalna grupa. Policjanci przeczesywali wszystkie miejsca, które były związane z tym zabójstwem. Ale mijały długie miesiące, a przełomu w śledztwie nie było.
Mieszkańcy byli przerażeni, bo policjanci chodzący po okolicznych domach nie ukrywali, że sprawcą może być ktoś z pobliskich miejscowości.
Rafał O. zaatakował ponownie
Przełom w śledztwie nastąpił, kiedy mieszkaniec Żerdzi znowu zaatakował. 28 czerwca (niedziela) w kompleksie leśnym na trasie pomiędzy Jaworowem i Żyrzynem próbował dusić Bułgarkę. Kobiecie udało się uciec. Z jej relacji wynikało, że podczas stosunku mężczyzna usiłował zacisnąć na jej szyi pasek. Ukradł tego dnia 170 zł.
- W tej sprawie kryminalni z Komendy Wojewódzkiej Policji w Lublinie oraz puławskiej komendy przesłuchali kilkadziesiąt osób mogących mieć związek z tymi przestępstwami. Z każdym dniem śledczy zawężali krąg podejrzanych
- informuje podkom. Marcin Koper, rzecznik puławskiej policji.
Zabił za kilkaset złotych
W końcu policjanci wpadli na trop. W minioną środę (1 lipca) w miejscu pracy zatrzymali 28-letniego Rafała O.
- Był kompletnie zaskoczony. Nie stawiał oporu policjantom
- relacjonuje podkom. Marcin Koper.
Mężczyzna wydał wszystkie narzędzia, które były mu pomocne w popełnianiu przestępstw.
- Został zabezpieczony m.in. nóż, którym się posługiwał, a także samochód, którym przewoził zwłoki młodej kobiety do Wólki Gołębskiej
- dodaje Koper.
Następnego dnia odbyła się wizja lokalna, podczas której dokładnie opisał przebieg zdarzenia. Rafał O. tragicznego dnia korzystał z usług Elzy M. Ale nie chciał jej zapłacić. Wtedy zacisnął jej na szyi sznurek. Kiedy zobaczył, że kobieta nie żyje, zabrał jej z portfela 150 zł. Ciało przeniósł do samochodu i wywiózł je do Wólki Gołębskiej. Tam zwłoki wrzucił do Wisły. W czasie przesłuchania miał powiedzieć, że chęć zamordowania kobiety poczuł dopiero w czasie stosunku seksualnego.
Nieoficjalnie ustaliliśmy, że mężczyzna miał długi.
- Z wyjaśnień składanych przez Rafała O. wynika, że motywem jego działania była chęć rabunku
- informuje Grzegorz Kwit, prokurator rejonowy w Puławach.
Mężczyzna usłyszał trzy zarzuty. Rozbój, a później zamordowanie Elzy M. A niedzielny atak został zakwalifikowany jako usiłowanie zabójstwa.
- 28-latek przyznał się do dwóch pierwszych czynów. Zaprzeczył jednak, by ostatniej niedzieli chciał zabić
- informuje prokurator Kwit. Mężczyźnie grozi dożywocie.
W miniony piątek przed godziną 12 został doprowadzony do Sądu Rejonowego w Puławach. Został aresztowany na trzy miesiące. Przed sądem czekała jego teściowa, która chciała go zobaczyć. - Nie mogę uwierzyć, że to on - mówiła.
Rafał O. zachowywał się spokojnie. Kiedy spytaliśmy dlaczego to zrobił, nie odpowiedział. Na jego twarzy nie było widać żadnych emocji.
Przykładny mąż i szczęśliwy ojciec...
- To normalny człowiek. Nikt nie może w to uwierzyć, że to on
- twierdzą mieszkańcy Żerdzi. Rafał O. pochodzi z Gołębia. Uczył się w Zespole Szkół nr 1 w Puławach.
- Znam go od 7 lat. Pomagał nam. Był uczynny i pomocy. Nigdy nie wchodził w konflikt z prawem. Naprawdę nie rozumiem tego wszystkiego. Dlaczego on się do wszystkiego przyznaje? Nie śpimy po nocach. Nie może dotrzeć to do nas, że mógł to zrobić
- mówi z płaczem teściowa, która przyjechała w piątek pod budynek Sądu Rejonowego w Puławach. -
Chcę go tylko zobaczyć.
Rafał O. poślubił jej córkę 20 października 2012 roku. - To było szczęśliwe małżeństwo. Nigdy nie widziałem, żeby kiedyś nawet się kłócili - twierdzą mieszkańcy Żerdzi.
Na profilu Rafała O. na Facebook`u widzimy rodzinne zdjęcia. Jest uśmiech, a w ramionach wtulony syn. W marcu zamieszczone zostały zdjęcia Rafała wraz z synem na spacerze.
- To był normalny człowiek. Przyjeżdżał nieraz do sklepu, ale nie upijał się. Wypił jedno, dwa piwa i to wszystko. Ostatnio częściej jeździł rowerem, a samochód używała małżonka. Nikt nie mógł przepuszczać, że obok naszych domów mieszka morderca
- wyjaśniają jego znajomi.
- W Żerdzi mieszkam od urodzenia, ale tego mężczyzny nigdy dobrze nie poznałam. Nie rozmawiałam z nim nawet. Trochę taki dziwny się wydawał
- przyznaje jedna z mieszkanek.