Pożegnanie rozpoczęło się o godzinie 14 w kościele pod wezwaniem Świętego Brata Alberta - tuż obok rodzinnego domu pani Grzebalskiej. Jej sylwetkę przypomniał pan Andrzej Jackiewicz, były dobry lekkoatleta, prowadzący następnie przez wiele lat lekcje wychowania fizycznego. Szkoda tylko, że zawiódł mikrofon i nie wszyscy obecni w świątyni słyszeli jego słowa.
Dominowali oczywiście byli wychowankowie. Nie zabrakło też ówczesnych dyrektorów - Aleksandra Chromińskiego i Waleriana Jabłońskiego oraz obecnej - Beaty Trzcińskiej -Staszczyk. Niestety, uroczystości pogrzebowe zbiegły się z ustalonym wcześniej terminem rady pedagogicznej i wielu nauczycieli nie mogło przybyć. Na szczęście szkoła zdążyła wysłać poczet sztandarowy.
Mszę pogrzebową celebrował proboszcz parafii, Aleksander Zeń - doskonale znający panią Wandę. Jej trumna spoczęła w grobowcu rodzinnym, na cmentarzu przy ulicy Piaskowej. Odeszła cicho - tak, jak żyła. Tylko dzwony w długo nie milkły...
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.