Odpowiedź na list VIb nadeszła w piątek, jednak uroczyste otwarcie koperty nastąpiło dopiero na angielskim w kolejnym tygodniu. Uczniowie zdanie po zdaniu tłumaczyli tekst, w którym królowa (a tak naprawdę osoba pisząca w jej imieniu) dziękowała za piękny, ręcznie oprawiony list i załączoną fotografię. Elżbietę II ucieszył fakt, że dzieci interesują się rodziną królewską i pozdrowiła wszystkich, którzy uczestniczyli w pisaniu listu.
Może napiszemy list?
Pomysł na napisanie listu do monarchini pojawił się spontanicznie.
Ponieważ na jednym z ogólnopolskich konkursów pojawiło się pytanie dotyczące rodziny królewskiej, a nasze podręczniki nie przewidują takiego tematu, postanowiliśmy przeprowadzić specjalną lekcje kulturową dla zaawansowanej grupy. Dzieci dowiedziały się więcej na temat dynastii Windsorów, m. in. jaka jest kolejka do brytyjskiego tronu. A pod koniec lekcji uczniowie zaproponowali, żeby do Królowej napisać. Stwierdziliśmy, że możemy spróbować
- wyjaśnia Katarzyna Rzeżutka, nauczycielka angielskiego, pod której opieką szóstoklasiści napisali list.
Puławianie w służbie Jej Królewskiej Mości
Uczniowie musieli nauczyć się pisania listu formalnego, czego program podstawówki nie przewiduje. List do Królowej musiał zawierać odpowiednią tytulaturę i zwroty. By list został przedłożony władczyni musiał np. zawierać na końcu formułę, zapewniającą, że nadawca jest jej posłusznym sługą. W przygotowanie listu zaangażowali się również rodzice - mama jednego z uczniów, obdarzona talentem plastycznym pięknie udekorowała papier wzorem przywodzącym na myśl ozdoby łowickie.
Pozytywne zaskoczenie
Nikt nie spodziewał się korespondencji zwrotnej jednak list z insygniami królewskimi i pieczęcią rodu Windsorów dotarł do szkoły w piątek 9 grudnia. Uczniowie i nauczycielka byli zaskoczeni.
Nie wierzyłem w to, że otrzymamy list z Pałacu. Myślałem, że skoro pochodzimy z małej miejscowości, królowa, otrzymująca pewnie mnóstwo wiadomości, nie zwróci uwagi na nasz list
- mówi Marcel z VIb.