Wirusowy początek roku
Jak wynika ze statystyk puławskiego Sanepidu wirusy nie oszczędzają mieszkańców naszego powiatu. Ich potwierdzeniem są również długie kolejki oczekujących w przychodniach. Czasem na wizytę u lekarza trzeba czekać kilka dni, bo ci niestety też chorują, co przekłada się jednocześnie na liczbę możliwych do przyjęcia pacjentów.
Jak podają specjaliści co roku najwięcej zachorowań na grypę i choroby grypopodobne odnotowują właśnie w pierwszych miesiącach roku.
- W styczniu tego roku odnotowaliśmy 65 przypadków zachorowań na choroby grypopodobne, natomiast tylko w do 15 lutego takich przypadków mieliśmy 50. To są przypadki zgłaszane od naszych podmiotów leczniczych z powiatu puławskiego - informuje Ewa Zielińska-Kazanowska z Sekcji Nadzoru Przeciwepidemicznego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Puławach.
Dla porównania w analogicznym ubiegłym roku było gorzej. W styczniu 2017 roku stacja odnotowała 118, a w lutym 34 przypadki zachorowań na choroby grypopodobne.Najwięcej zachorowań odnotowano w grupie wiekowej od 15 roku życia do 64 lat, czyli wśród osób przebywających w skupiskach (szkoła, praca) i przemieszczających się.
Grypa daje się we znaki
Jednak Sanepid miał także sygnały o potwierdzonych przypadkach grypy typu "B".
- 3 osoby w styczniu, dwoje dzieci i jedna osoba dorosła, a w lutym 1 osoba dorosła.
Na szczęście nie pojawiły się żadne przypadki wirusa AH1N1 - wylicza pracownik PSSE w Puławach.
W ubiegłym roku w naszym powiecie pojawiła się za to grypa typu "A". (w sumie 12 przypadków grypy, z czego 9 to grypa typu "A").
- Wszystkie rodzaje grypy dają bardzo podobne objawy, najczęściej ze strony układu oddechowego (kaszel, katar) oraz bóle głowy, mięśni, złe samopoczucie, dreszcze, gorączka. Aby zdiagnozować grypę i ustalić typ wirusa należy wykonać badania wirusologiczne lub serologiczne - tłumaczy Ewa Zielińska- Kazanowska.
W styczniu z tygodnia na tydzień obserwowano tendencję wzrostową. Najwięcej zachorowań pojawiło się w ostatnim tygodniu.
- W pierwszym tygodniu było zgłoszone dwa przypadki grypopodobne,w drugim tygodniu 3, w trzecim 17, a w czwartym już 43 przypadki grypopodobne - wylicza kierownik Sekcji Nadzoru Przeciwepidemicznego Powiatowej Stacji Sanitarno-Epidemiologicznej w Puławach.
Jak przewiduje, że w tym roku zachorowań może być więcej.
- W całym 2017 roku mieliśmy 167 przypadków grypopodobnych. W tym roku w styczniu i pierwszym tygodniu lutego mamy prawie 100, a do końca roku jeszcze kilka miesięcy - przyznaje nasza rozmówczyni.
Wirusy lubią pluchę
Specjaliści potwierdzają, że wirusom nie służą minusowe temperatury. Z kolei, gdy słupek rtęci waha się w okolicy zera i lekko ponad nim, a przy tym pada deszcz lub deszcz ze śniegiem, mnożą się jak szalone. Obecne anomalie pogodowe i szybkie zmiany temperatur sprzyjają rozwojowi wirusa grypy.
Jak ustrzec się przed chorobą? - pytamy.
- Unikać skupisk, miejsc, gdzie jest dużo ludzi, myć ręce, zasłaniać usta i nos w trakcie kichania, kaszleć należy w chusteczkę, którą wyrzucamy, albo w łokieć. Należy także ubierać się odpowiednio do pogody, aby uniknąć przegrzania lub wychłodzenia organizmu, zadbać o odpowiednią dietę, czyli wprowadzić do jadłospisu więcej owoców i warzyw, które zawierają witaminę c - radzi Ewa Zielińska-Kazanowska i dodaje:
- Ale najważniejsze są szczepienia ochronne, wykonane jeszcze przed sezonem, ale także i w trakcie.
W szpitalu bez zakazu odwiedzin
Choć zachorowań w ostatnim czasie jest sporo puławski szpital ograniczył się jedynie liczbę odwiedzin wizyt na oddziałach dziecięcym oraz położniczym i noworodkowym.
- Uważam, że temat zachorowalności na grypę powinien być omawiany w jednostkach zdrowia dużo szerzej. Mamy zamiar rozmawiać na ten temat nie tylko z naszymi pacjentami, lecz także innymi mieszkańcami powiatu puławskiego. Z perspektywy dyrektora nadzorującego jednostkę zdrowia mogę powiedzieć, że pacjenci zbyt szybko sięgają po różne środki, które niekoniecznie przynoszą im korzyści – mówi Piotr Rybak, dyrektor SP ZOZ w Puławach.