reklama

Ile będzie kosztowało nas własne muzeum?

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: UM Puławy

Ile będzie kosztowało nas własne muzeum? - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaTego podczas ostatniej sesji nie zdradził wiceprezydent Puław, Tadeusz Kocoń. Powodem odmowy była obecność dziennikarzy. Radni chcą poznać analizę ekonomiczną przedsięwzięcia. Artur Kwapiński, jeden z inicjatorów utworzenia muzeum, zapewnia, że niczego nie ukrywa, ale konkretów nie ma.

To była sesja nadzwyczajna. Zwołana na wniosek radnych z klubu Prawa i Sprawiedliwości. Poświęcona powołaniu muzeum miejskiego. Trzeba było naprawić błąd, który wkradł się do statutu nowej placówki kulturalnej.

Winny radca prawny

By przyjąć uchwałę o utworzeniu muzeum, konieczne było jednak uchylenie poprzedniej decyzji radnych z 27 października. Powodem zamieszania był niewłaściwy statut powołania jednostki.

Według radnego Artura Kwapińskiego, błąd popełniło biuro radców prawnych magistratu. Jego obsługa nie zweryfikowała, czy statut jest spójny z założeniami Ministerstwa Kultury i

Dziedzictwa Narodowego. Radni do poprzedniej uchwały wprowadzili także poprawkę dotyczącą terminu powołania muzeum. Zrezygnowali z 1 lutego 2017 roku i "przyspieszyli" rzecz o miesiąc. To nie spodobało się radnemu, Ryszardowi Stępniowi, który obawia się o tempo negocjacji i ich właściwe prowadzenie. Negocjacji między innymi z Fundacją Czartoryskich.

Nie rozumiem, czym spowodowany jest ten pośpiech. Pragnę jednak zaznaczyć, że negocjacje w sprawie powstania jednostki powinny prowadzić osoby upoważnione, a nie takie, którym wydaje się, że są upoważnione. Proponuję, by utworzyć tę jednostkę w sylwestra, wtedy będzie fajniej

- naigrywał się Ryszard Stępień.

Wiceprezydent Kocoń, odpowiedzialny za negocjacje w zakresie organizacji nowej placówki, jak i Artur Kwapiński, wchodzący w skład zespołu do spraw tworzenia miejskiego Muzeum Czartoryskich zgodnie twierdzili, że od chwili powołania muzeum w organizacji, a więc od 2 stycznia przyszłego roku, pełnomocnicy będą mogli zawierać umowy i prowadzić rozmowy. Wcześniejszy termin jest więc racjonalny ze względów formalnych i nie ma nic wspólnego z nieprzemyślanym pośpiechem.

Dajcie nam analizę ekonomiczną

Część radnych podtrzymała swoje wcześniejsze zastrzeżenia co do możliwości finansowych miasta. Głos w tej sprawie podobnie, jak na poprzedniej sesji zabierał, Piotr Sadurski.

Nadal brak jakiejkolwiek analizy ekonomicznej. W przypadku Centrum Usług Wspólnych bardzo obawialiśmy się o budżet miasta, a więc ponownie pytam, czy 500 tys. zł wystarczy na prowadzenie tej jednostki?

- mówił Piotr Sadurski.

W związku z tym, że na sali są media nie chcę mówić o szczegółach - odbił piłeczkę wiceprezydent Tadeusz Kocoń. Budżet jeszcze przed nami, podobnie ta dyskusja. Żadnego bilansu nie jesteśmy w stanie teraz zrobić

- odpowiadał wiceprezydent.

Swojego pozytywnego nastawienia w tej sprawie nie ukrywali za to radni Ignacy Czeżyk oraz Halina Jarząbek.

Ja wierzę, że koszty funkcjonowania muzeum utrzymają się w granicach dotychczasowych kosztów

- mówił radny Czeżyk, któremu wtórowała Halina Jarząbek:

Tu się nic nie powinno zmienić, wcześniej te same pieniądze płaciliśmy oddziałowi Muzeum Nadwiślańskiego i nikt nie pytał, ile to kosztuje

- tłumaczyła nieprzekonanym kolegom radna Jarząbek. 

Ostatecznie poprawną już uchwałę przyjęto głosami 14 radnych, 5 wstrzymało się od głosu.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE