Proces ruszył w miniony czwartek, 9 stycznia. Do sali rozpraw Sądu Okręgowego w Lublinie, który rozstrzyga sprawę, z aresztu został doprowadzony Dariusz S. Policjanci prowadzili go skutego w kajdanki. Niski, szczupły mężczyzna był ubrany w jeansy, koszulę i ciemną puchową kurtkę. Na rozprawie stawił się też Maciej M., wobec którego nie zastosowano aresztu, ale zamiast tego dozór policji, poręczenie majątkowe oraz zakaz opuszczania kraju. Wysoki, szczupły mężczyzna był ubrany w jeansy i czarną bluzkę. Obaj zachowywali się w sądzie spokojnie, nie kontaktowali się między sobą.
30-letni Dariusz S. został oskarżony przez prokuraturę o działanie w zamiarze ewentualnym pozbawienia życia Adama H., którego w marcu ub. r. w Puławach 30-latek miał ugodzić nożem m.in. w klatkę piersiową. Pokrzywdzony zmarł na miejscu. Z kolei 21-letni Maciej M., który podczas zdarzenia towarzyszył Dariuszowi S., został oskarżony o nieudzielenie pomocy pokrzywdzonemu Adamowi H. i zacieranie śladów przestępstwa.
Odmówili wyjaśnień
Pierwszy z mężczyzn nie przyznał się do postawionego mu zarzutu. W czwartek w sądzie skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień, nie chciał odpowiadać na pytania sędziego.
Maciej M. przyznał się jedynie częściowo - do zacierania śladów przestępstwa. W kwestii zarzutu braku wezwania pomocy do pokrzywdzonego 21-latek czuje się niewinny. On także postanowił nie odpowiadać na pytania sędziego.
(…)
Więcej w elektronicznym (CZYTAJ TUTAJ) i papierowym wydaniu Wspólnoty (dostępnym w punktach sprzedaży).