reklama

Jest decyzja, będzie muzeum

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: UM Puławy

Jest decyzja, będzie muzeum - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaTrudne zadanie przed naszym samorządem. Podczas ostatniej sesji radni większością głosów przyjęli uchwałę o utworzeniu muzeum miejskiego w Puławach. Zobowiązuje ona prezydenta do utworzenia placówki do lutego przyszłego roku. Ale łatwo nie będzie.

Za uchwałą o utworzeniu miejskiej placówki opowiedziało się piętnastu radnych, nikt nie był przeciwny, pięciu rajców wstrzymało się od głosu.

Wielu miało jednak wątpliwości co do tej uchwały. Niepokoił ich brak konkretnych analiz finansowych, które pozwoliłyby oszacować jaki procent w budżecie miasta należałoby przeznaczyć na funkcjonowanie placówki. Niewiadomą pozostaje także sprawa eksponatów. Samorządowcy cały czas zastanawiają się, czy będzie ich stać na płacenie  fundacji Czartoryskich za użyczenie muzealiów, które w tej chwili prezentowane są w Puławach. W grę wchodzi kwota ok 40 tys. złotych miesięcznie.

Uchwała  na włosku

Pesymistów uspokajał radny Ignacy Czeżyk.

Dlaczego sądzicie państwo, że nie będziemy w stanie zmieścić się w kosztach, jakie obecnie generuje utrzymanie placówki? Otóż my właśnie chcemy się zamknąć w tej kwocie. Prowadzone są w tej sprawie rozmowy. Prof. Wiesław Oleszek z Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa będzie rozmawiał ze swoim zwierzchnikiem z ministerstwa, a z kolei prof. Marian Wolski z Fundacji XX. Czartoryskich z ministrem kultury. Ja wierzę, że wyjdziemy z tego impasu. Co więcej uważam, że jeżeli nie podejmiemy decyzji o przejęciu muzeum dzisiaj, to nie zrobimy tego nigdy

- mówił Ignacy Czeżyk.

Te argumenty nie do wszystkich trafiły

Uważam, że nie przemyśleliście państwo do końca sprawy eksponatów i finansów. Przecież budżet, jaki pochłonie muzeum nie może decydować o tym, jakie inwestycje będą realizowane w mieście

- tłumaczył Piotr Sadurski.

W związku z licznymi wątpliwościami radnych Artur Kwapiński, autor projektu uchwały zawnioskował nawet o usunięcie tego punktu z porządku obrad. To nie spodobało się radnemu Czeżykowi i kilku jego klubowym kolegom. Zarządzono przerwę, po przerwie było głosowanie i projekt uchwały był omawiany i procedowany dalej.

Chcemy muzeum, ale to nie takie proste

Już rok temu podjęliśmy uchwały, które mówiły o utworzeniu samodzielnej placówki muzealnej. Więc proszę nie mówić, że nie zależy nam na utworzeniu miejskiej placówki

- mówił prezydent Janusz Grobel.

Warto pamiętać o tym, że w sprawie muzeum miasto nie ma jednego, a trzech kontrahentów, jednym z nich jest właśnie Fundacja Czartoryskich, która za wypożyczenie zbiorów chce od miasta aż 600 tys. zł rocznie, pozostałymi są zarząd województwa lubelskiego i IUNG.

Prezydent przypomniał o tym, że Muzeum Nadwiślańskie i IUNG są związane wspólnym porozumieniem, które wygaśnie dopiero z początkiem 2018 roku. Nasza umowa o współprowadzeniu muzeum wygasa zaś już z końcem tego roku. Przy tworzeniu placówki potrzeba będzie więc wielu rozmów.

Kilka lat temu zostało zawiązane porozumienie pomiędzy dyrektorem IUNG-u a dyrektorem Muzeum Nadwiślańskiego, stało się to bez wiedzy organów prowadzących, jakimi są marszałek i prezydent miasta. IUNG złożył wniosek o modernizację części pałacu z zamiarem prowadzenia oddziału Muzeum Nadwiślańskiego w tych wszystkich pomieszczeniach, które państwo w ramach komisji wyjazdowej oglądaliście, a więc w skład wchodzą również budowle ogrodowe. Warto więc przy pracach związanych z tworzeniem miejskiego muzeum wziąć pod uwagę, że marszałek i dyrekcja IUNG-u są do tego czasu związane umową o modernizacji i wspólnego prowadzenia muzeum w tych wszystkich pomieszczeniach. Co więcej trzeba mieć na uwadze także dotację na remont tych sal z Regionalnego Programu Operacyjnego o wartości 5 mln zł

- tłumaczył radnym prezydent, który wspomniał także o swoich rozmowach z wicemarszałkiem. 

Od zeszłego roku próbowałem się dogadać w tej ważnej dla nas wszystkich sprawie z wicemarszałkiem odpowiedzialnym za kulturę. Chciałbym zaznaczyć, że zostałem przez niego zaszczycony jedynie pięciominutową rozmową na temat muzeum. Co więcej ostatnio pan Grabczuk także nie miał dla mnie czasu. Z kolei Fundacja Czartoryskich oczekuje, że w sprawie finansowania zbiorów będę rozmawiał z Zakładami Azotowymi, ale tego nie zrobię

- odparł prezydent.

Co z kosztami?

Pod uwagę trzeba wziąć nie tylko cenę za wypożyczenie ekspatów, lecz także za wynajem powierzchni, która po doliczeniu podatku VAT do 17 zł  netto za jeden metr kwadratowy wynosi ok. 21 zł. Co prawda za użyczenie eksponatów miasto proponuje fundacji 50 procent swoich wpływów, jednak po przeliczeniu daje to jedynie nieco ponad 100 tys. zł i to jeszcze po uatrakcyjnieniu obecnej wystawy, a przypomnijmy, że propozycja  fundacji to 600 tys. zł na piśmie. Trzeba  także uwzględnić koszty mediów, ewentualnego ubezpieczenia, a być może nawet zatrudnić dodatkową osobę do organizacji placówki. Prowadzenie samodzielnego muzeum może kosztować nasz samorząd blisko 2 mln. zł rocznie.

Do współpracy z tą komisją do spraw utworzenia muzeum chciałbym upoważnić pana wiceprezydenta Koconia. Dlaczego? Dlatego, że musimy mieć twarde dokumenty: umowy, akty prawne i organizacyjne. Nadal jednak nie wiem, czy marszałek odpuści nam tę część którą obecnie zajmuje, czy w Puławach będą może dwa muzea? Być może będziemy rodzynkiem na mapie kraju, gdzie muzeum gminne będzie finansowe ze środków ministerialnych, obawiam się jednak, że możemy z tej strony liczyć jedynie na granty na zorganizowanie wystawy

- skomentował całą sprawę prezydent Grobel, który obawia się braku wsparcia i wielu problemów przy tworzeniu samodzielnej jednostki kultury. Mimo tych obaw i wątpliwości radni zagłosowali za uchwałą.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE