reklama

Mamy dość płacenia za awarie

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Marta Pietroń

Mamy dość płacenia za awarie - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaMówią mieszkańcy jednego z puławskich osiedli, po ostatnich pracach na sieci wodociągowej. - Z kranu leją się ścieki, trzeba spuścić ileś set litrów nieużytecznej wody, aby leciała ta do użytku - grzmią.

A woda się leje

O sprawie naszą redakcję poinformowała jedna z czytelniczek, która mieszka przy ul. Sienkiewicza. Mieszkańcy okolicy co prawda zostali poinformowani, że MPWiK planuje prace na sieci.

Wody miało nie być w godz. 8.00-14.00, a o 19.00 z kranów leje się brązowa woda.

Puszczałam wodę z największego kranu przez ponad 2 minuty i cały czas był ten sam efekt. Woda do użytku leciała dopiero po godzinie 22.00 - tłumaczy nasza czytelniczka

Kobieta wykręciła numer pogotowia puławskich wodociągów. Chciała zapytać, co się dzieje i dlaczego do tej pory nie może korzystać z wody. Ta nie nadawała się, ani do picia, ani do mycia, a włączenie pralki także nie wchodziło w grę.

Tam uzyskałam informację, że trzeba poczekać aż sieć się przepłucze, wszyscy po trochu muszą spuszczać wodę

- opowiada puławianka i dodaje:

Oczywiście na swój koszt.

I właśnie to najbardziej ją rozsierdziło.

Najbardziej denerwujące jest to, że to użytkownicy na swoje liczniki spuścili ileś set litrów nieużytecznej wody - tym samym powiększyli też swoje zużycie ścieków. Ja sama spuściłam jakieś 100 litrów...Wodociągi chętnie podnoszą opłaty za wodę - ostatnia podwyżka była horrendalna - ale swoim partactwem nie przejmują się zupełnie. Użytkownicy niech płacą za ścieki lejące się z kranu...

- grzmi kobieta.

To norma. Tak jest zawsze przy każdej awarii i nikogo to nie interesuje, że ileś litrów wody się marnuje. Przecież za to się płaci i to nie mało

- dorzuca pan Marian, mieszkaniec osiedla.

My zrobiliśmy swoje

To nie była awaria. Chodziło o prace związane z inwestycją w ulicy Kochanowskiego. Wybudowaliśmy nową sieć i należało ją włączyć do starego układu. Jak zwykle w takich sytuacjach wcześniej daliśmy ogłoszenia przy tych budynkach, gdzie wiedzieliśmy, że tej wody nie będzie

- tłumaczy Wiesław Duklewski z MPWiK w Puławach.

Jego zdaniem prace trwały tyle, ile zapowiadano.

Zgodnie z ogłoszeniem wodę puściliśmy o 14.00

- twierdzi Duklewski.

Przyznaje jednak, że sytuacje, podobne do tej, jaką opisała nasza czytelniczka, czasem się zdarzają.

Po odcięciu wody może pojawić się czasowo woda w jakiś sposób wzrokowo o odcieniu mętnym, czy rdzawa. To normalna rzecz. Bakteriologicznie jest ona w porządku

- podkreśla pracownik MPWiK i ciągnie dalej:

My tą sieć płuczemy. Jednak wodociąg w tamtej okolicy ma 40, a może 50 lat i w wyniku eksploatacji w nim też coś się odkłada.

Przyznaje, że tego samego dnia, kiedy realizowane były prace wieczorem i następnego dnia rano, mimo wcześniejszego płukania sieci, mieszkańcy alarmowali o stanie wody.

Dyżurny wysyłał tam pogotowie, które dokonało ponownie czynności płuczących. Ale najszybciej instalację mogę wypłukać mieszkańcy

- informuje Duklewski.

Prawo klienta - reklamacja

Mimo to użytkownicy musieli spuścić ileś litrów żółtej wody z piachem, aby w końcu dostać się do tej, nadającej się do użytku. Czy mają szansę na choć częściową rekompensatę poniesionych kosztów?

Regulamin świadczenia naszych usług w jakiś sposób takie rzeczy uwzględnia. W przepisach końcowych jest zapisane, że każdy klient może złożyć reklamację na piśmie. My każdą reklamację rozpatrujemy i jeśli jest uzasadniona, to odnosimy się do tego pozytywnie. Stosujemy np. jakąś bonifikatę

- tłumaczy Wiesław Duklewski.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE