reklama

Marcin Kydryński: W Puławach poznałem moją przyszłą żonę - Annę Marię Jopek

Opublikowano:
Autor:

Marcin Kydryński: W Puławach poznałem moją przyszłą żonę - Annę Marię Jopek - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Kultura- Przyjeżdżałem do Puław wiele lat na warsztaty jazzowe i tutaj, podczas słynnego koncertu, który trwał chyba osiem godzin, poznałem moją przyszłą żonę w 1993 r. - tak podczas spotkania autorskiego opowiadał Marcin Kydryński w puławskiej Bibliotece Miejskiej.

Marcin Kydryński, podróżnik, dziennikarz, kompozytor, fotograf jest synem Lucjana Kydryńskiego i Haliny Kunickiej. Absolwent Wydziału Wiedzy o Teatrze warszawskiej PWST. Od 1989 r. współpracuje z Polskim Radiem prowadząc w "Trójce" audycje muzyczne. Program Siesta, nieprzerwanie gości na antenie od 2001 r.

Pierwsze zauroczenie podczas puławskiego festiwalu jazzowego

Jak mówił na początku wizyty, Marcin Kydryński poznał swoją żonę... w Puławach 25 lat temu, podczas warsztatów jazzowych. - Na początku lat 90. bardzo często przyjeżdżałem do Puław na warsztaty jazzowe i m.in. chyba w 1993 r. tutaj, na słynnym niekończącym się koncercie finalistów warsztatów, poznałem Annę Marię. To było dosyć zabawne, bo wśród tej setki wykonawców nie sposób było jej nie zapamiętać, nie tylko ze względu na gigantyczny talent, ale też dlatego, że nie weszła na scenę zapowiedziana przeze mnie, tylko zamknęła się w toalecie i słuchała szumu wody (śmiech). Wydawało się jej, że kolejka będzie za półtorej godziny. Kiedy już ją zapowiedziałem, to szukano jej przez kwadrans, a ja w tym czasie musiałem jakoś zabawiać publiczność. Pamiętam, że śpiewała utwór My Romance - wspomina w rozmowie ze Wspólnotą podróżnik. Anna Maria Jopek i Marcin Kydryński pobrali się w 1998 r.

Podróż po Afryce i Lizbonie

Kydryński przez półtorej godziny opowiadał o swoich podróżach przez Afrykę, którą zwiedzał przez lata będąc jeszcze młodym chłopakiem. - Pomyślałem sobie, że warto ruszyć w świat. Moi rodzice na początku lat 70. bardzo dużo podróżowali i dostawałem od nich prezenty m.in. pocztówki. Pierwsze podróże były dość skromne. Afryka była mi najbliżej - mówił na spotkaniu Kydryński i dodaje: - Ta półroczna podróż była lekcją dojrzewania i życia. Wyjechałem będąc smarkaczem, a wróciłem będąc mężczyzną, są to elementarne ludzkie doświadczenia, czyli miłości, zmysłowości i śmierci. Autor książek "Chwila przed zmierzchem", "Biel. Notatki z Afryki" i "Muzyka moich ulic. Lizbona" odwiedził około 60 państw na kilku kontynentach m.in. Etiopię, Kongo, RPA czy Tanzanię. - Wykonałem skok przez morze w 1992 r. i już tam zostałem na 25 lat. Wtedy człowiek łaknął innego świata, co dzisiaj jest trudne do wyobrażenia, zwłaszcza dla dzieci - przekonywał gość. W czasie podróży po Afryce znalazł się w kilku niebezpiecznych sytuacjach. - Oczywiście, że były takie chwile, których się bałem. Tyle razy, ile ja uszedłem jakimś cudem z sytuacji drogowych m.in. w Kenii w 1994 r., gdzie niemal wszyscy zginęli z wyjątkiem mnie i trzech innych osób, to tego się najbardziej bałem i boję się do dnia dzisiejszego. Nie trzeba żadnej wojny - opisywał dalej wędrowiec.

Krótki wypad na Lubelszczyznę lub do Włoch

Marcin Kydryński od 10 lat sporo czasu spędza w Lizbonie - stolicy Portugalii. W dalszej rozmowie ze Wspólnotą przyznaje, że mieszka w kilku miejscach jednocześnie. - Jestem dosyć zadowolony z miejsca, w którym mieszkam, a raczej z miejsc, bo dzielę swój czas między Warszawę, gdzie mam podstawowe swoje siedlisko, a farmę, gdzie mam dom wiejski. Mam usposobienie przyrodnika z wyboru i pasji, więc w lesie czuję się wspaniale. Od 10 lat pomieszkuję w Lizbonie, gdy do tego można jeszcze dołożyć 25 lat wędrówek po Afryce, gdzie też by się znalazło kilka miejsc, które lubię i spędziłem znaczną część czasu - dodaje Kydryński. Fotograf zachęcał ludzi, aby odwiedzili województwo lubelskie i Włochy. - Pięć lat temu ponownie odkryłem dla siebie Lublin i jego starówkę, więc nie wiem czy to jest atrakcyjna perspektywa dla mieszkańców Puław, bo to jest bliskie miejsce. Mówię o tym dlatego, że mało które miasto tak mnie zachwyciło w Polsce ostatnio. Natomiast w Europie zostałbym przy Włoszech - kończy wypowiedź dla Wspólnoty Kydryński.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE