reklama

Minister Kluzik-Rostkowska w Puławach

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: Kamil Wąsik

Minister Kluzik-Rostkowska w Puławach - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaOstatnie spotkanie puławskiego Klubu Obywatelskiego uświetniła obecność Joanny Kluzik-Rostkowskiej. Była minister edukacji mówiła o reformie oświaty, którą zgodnie z jej słowami powinno się raczej określać słowami: ,,dewastacja", "deformacja", ,,operacja na żywym organizmie 5 mln uczniów i 600 tys. nauczycieli''.

Długoletni dorobek można szybko zaprzepaścić

Na spotkaniu w Domu Chemika stawiło się wiele osób - nie tylko sympatycy Platformy Obywatelskiej, czego dowodem może być np. obecność Ignacego Czeżyka, radnego miejskiego z ramienia PiS. Przybyłych powitał Włodzimierz Karpiński, jednak głównym bohaterem spotkania była pani minister. Nim głos oddano publiczności, mającej wiele pytań i cennych spostrzeżeń, Kluzik-Rostkowska długo mówiła o reformie edukacji, która ma wejść w życie od września. Ze słów byłej MEN wyłania się ponury obraz reformy jako posunięcia niepotrzebnego, nastawionego na polityczny zysk obecnej ekipy. Pani minister przytoczyła wiele argumentów, które wskazują, że powrót do szkoły dwustopniowej zaprzepaszcza osiągnięcia wypracowane w okresie istnienia gimnazjów.

Startowaliśmy z poziomu Ukrainy i udało nam się stworzyć naprawdę dobry system edukacji. Gdy byłam ministrem, przyjeżdżali do mnie moi odpowiednicy z innych państw i będąc pod wrażeniem naszej edukacji pytali "jak wy to robicie?

- chwaliła się Kluzik-Rostkowska.

Argumenty przeciw reformie można mnożyć

Reforma oznacza dla niej krótszy żywot darmowych podręczników, które teraz muszą być napisane od nowa, zgodnie ze zmienioną podstawą programową. W wielu sytuacjach rozbiciu ulegną zgrane zespoły nauczycielskie, a zdaniem minister to one decydują o poziomie nauczania w szkole. Reforma to również rejonizacja, przez którą dzieci w wielu przypadkach będą musiały opuścić dobrze znane środowisko i przystosować się do nowego. Kolejne pytanie - czy ośmioklasowa szkoła będzie bezpieczna, jeśli będą do niej chodzić i 7- i 15-latek?

Podsumowując wypowiedź Kluzik-Rostkowskiej reforma wprowadzana jest w zbyt szybkim tempie i w chaosie, pociągnie za sobą wielkie koszty, a cała praca nad zmianami spada w tej chwili na samorządy.

Grunt to kulturalna dyskusja

Po mini-wykładzie o wadach reformy nastąpiła kolejna część spotkania, czyli pytania z sali. Jako pierwszy zgłosił swoje pytania radny Ignacy Czeżyk. Wykraczały one poza główny temat spotkania i dotyczyły konwencji antyprzemocowej, Lecha Wałęsy i skandali związanych z błędnym określeniem "polskie obozy śmierci", w związku z czym część obecnych głośno krytykowała zadającego. Wobec przykrych komentarzy elegancko zachował się Włodzimierz Karpiński, który zaapelował o wzajemny szacunek i zachęcił radnego do kontynuowania wypowiedzi. Głos tego wieczoru zabrali też m. in. Józef Siekierski, Marcin Pisula czy Elwira Borowiec. Niektórzy uczestnicy spotkania szansy na powstrzymanie reformy upatrują w referendum Związku Nauczycielstwa Polskiego ws. likwidacji gimnazjów - by się odbyło potrzeba pół miliona podpisów.

Kolejne spotkanie puławskiego Klubu Obywatelskiego zaplanowane jest w połowie lutego.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE