reklama

"Nie wyobrażamy sobie, żeby do nas wrócił"

Opublikowano:
Autor:

"Nie wyobrażamy sobie, żeby do nas wrócił" - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaM.in. tak wyrok, jaki usłyszał Rafał O. z Żerdzi komentują okoliczni mieszkańcy. Za rozbój i zabójstwo prostytutki oraz rozbój na drugiej kobiecie sąd skazał go na 25 lat więzienia. Orzekł też, że powinien zostać zamknięty w szpitalu psychiatrycznym.

 Rok czekał na wyrok

Rafał O. wpadł w ręce policji na przełomie czerwca i lipca w ubiegłego roku. Stróże prawa aresztowali go w pracy, na terenie jednej ze spółek - córek Zakładów Azotowych w Puławach. Mężczyzna został doprowadzony do puławskiej prokuratury i przed sąd, gdzie po raz pierwszy usłyszał zarzuty - uduszenie prostytutki, próba zabójstwa kolejnej.

- To dla nas szok. Nie możemy w to uwierzyć. Normalny był. Nie śpimy po nocach. Nie może dotrzeć to do nas, że mógł to zrobić - mówiła teściowa Rafała O. która przyszła wtedy zobaczyć zięcia.

Podobnie zareagowała cała cała okolica. Nikt nie spodziewał się, że to ten niepozorny chłopak, mąż i ojciec stoi za brutalnym morderstwem.

- To był normalny człowiek. Przyjeżdżał nieraz do sklepu, ale nie upijał się.Nikt nie mógł przepuszczać, że obok naszych domów mieszka morderca - komentowali mieszkańcy Żerdzi pod Żyrzynem.

28 - latek trafił do aresztu, gdzie przebywał do momentu ogłoszenia wyroku. Ten zapadł w minionym środę ( 27 lipca) w Sądzie Okręgowym w Lublinie. W chwili ogłaszania wyroku oskarżonego nie było na sali rozpraw.

- Nie było wniosku o doprowadzenie go z aresztu – dowiedzieliśmy się w biurze prasowym "okręgówki".

W akcie oskarżenia, który w grudniu ubiegłego roku trafił do lubelskiego sądu Prokuratura Rejonowa w Puławach postawiła 28 – latkowi trzy zarzuty - rozboju z użyciem niebezpiecznego narzędzia w postaci noża na Elzie M., zabójstwa tej  prostytutki połączonego z rozbojem oraz usiłowanie zabójstwa z rozbojem innej obywatelki Bułgarii.

Rafał O. przyznał się do zarzucanych czynów, ale jak twierdzili wówczas śledczy nie żałował tego, co zrobił.

- Niespecjalnie wyrażał skruchę – mówił Grzegorz Kwit, Prokurator Rejonowy w Puławach

Pierwsza rozprawa odbyła się pod koniec lutego tego roku. Wtedy mieszkaniec Żerdzi stawił się przed obliczem sprawiedliwości. Jednak jego obrońca od razu wystąpił z wnioskiem o wyłączenie jawności postępowania ze względu interes prywatny nieżyjącej prostytutki i jej rodziny, drugiej zaatakowanej kobiety oraz rodziny 28 – latka. Sąd przychylił się do wniosku obrony i utajnił rozprawę.

(…)

Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE