W listopadzie na łamach Wspólnoty informowaliśmy o bulwersującej sprawie. Ktoś rozłożył kartki szkalujące puławskiego społecznika w bloku, w którym mieszka i w jego okolicy. Pan Jerzy Wolski został nazwany pedofilem. Emeryt zgłosił sprawę na policję. Ta początkowo jedynie przyjęła zgłoszenie. Dopiero po medialnej burzy (materiał na ten temat przygotowali nie tylko lokalni dziennikarze, ale także telewizja TVN) mundurowi zajęli się anonimowymi oskarżeniami. Niestety, pod koniec grudnia miejscowa prokuratura umorzyła sprawę. Stróżom prawa nie udało się ustalić, kto w tak brutalny sposób oczernił mieszkańca Puław.
- Jestem rozczarowany. Myślałem, że osoba, która mnie oszkalowała poniesie konsekwencje swojego postępowania. To, co się stało mocno mnie zabolało, moją rodzinę i znajomych. Nie zapomnę tego do końca życia. Tak można oczernić każdego - prezydenta, papieża - mówi z żalem Jerzy Wolski.