Pierwszy planowany termin budowy 12 kilometrowego odcinka nowej drogi ekspresowej S12 miała zakończyć się 30 kwietnia. Gołym okiem jednak było widać, że prac nie uda się skończyć w wyznaczonym wcześniej terminie. W związku z zaistniałą sytuacją wykonawca robót firma Energopol Szczecin i Przedsiębiorstwo Robót Drogowych Zwoleń złożyły do generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad wnioski o dodatkowy czas na wykonanie prac. Mowa tu o tak zwanych roszczeniach czasowych. Swoje postulaty argumentowali niesprzyjającymi warunkami pogodowymi, a także przedłużającymi się pracami archeologicznymi, których się nie spodziewali. Wykonawcy chcieli jeszcze 113 dni dodatkowych prac, GDDKiA uznała roszczenia jednak w mniejszym wymiarze.
- Dzisiaj wysłaliśmy wykonawcy aneks do podpisania, gdzie mowa jest o 99 dniach, ale chcemy doprowadzić do tego, żeby trasą główną dało się przejechać wcześniej. Będzie to okres wakacyjny - mówi Krzysztof Nalewajko, rzecznik lubelskiego oddziału Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad.
Zawarte między dwiema stronami porozumienie oznacza przede wszystkim brak kar finansowych dla wykonawcy za niedotrzymanie pierwszego terminu. Dla inwestora jest to zapewnienie przeprowadzenia dalszych prac w wydłużonym, lecz zadowalającym dla obu stron terminie.
Jak zapewniają wykonawcy teraz prace powinny potoczyć się bardziej sprawnie. Jeśli nie wydarzy się nic nieprzewidzianego prawdopodobnie już za miesiąc przywrócony zostanie ruch na Al. Tysiąclecia Państwa Polskiego, co umożliwi dojazd do Zakładów Azotowych od strony ronda przy dworcu PKP. Gotowy będzie również nowy most na rzece Kurówce.