List gończy za 41-letnim puławianinem został opublikowany przez Żandarmerię Wojskową w miniony wtorek - 23 sierpnia. Tydzień wcześniej wystawiła go warszawska Prokuratura Okręgowa, która postawiła porucznikowi Piotrowi Capale aż 4 zarzuty.
- 2 z nich związane są z zaborem amunicji z terenu jednostki wojskowej oraz nielegalne jej posiadanie. Trzeci z zarzutów dotyczy niedopełnienia obowiązków w zakresie przechowywania dokumentów niejawnych, a czwarty związany jest z gromadzeniem i przechowywaniem dokumentów - w tym niejawnych - w celu udzielenia obcemu wywiadowi informacji, których przekazanie może działać na szkodę Rzeczpospolitej Polskiej. Łącznie za te cztery zarzuty mężczyźnie grozi do 15 lat więzienia - wyjaśnia Michał Dziekański, rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Warszawie.
To właśnie ten ostatni zarzut, który ciąży na 41-letnim mężczyźnie jest najcięższy, tym bardziej że Capała podczas 10 lat służby w 36. Specjalnym Pułku Lotnictwa Transportowego latał z najważniejszymi osobami w kraju. Nie można było go oficerowi ogłosić, bo przepadł bez śladu. Najpierw był poszukiwany w sposób niejawny. Podanie listu gończego do publicznej wiadomości w sprawie dotyczącej szpiegostwa to ewenement.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.