reklama

Otwarcie Gospody Złoty Kur

Opublikowano:
Autor: | Zdjęcie: KW

Otwarcie Gospody Złoty Kur - Zdjęcie główne
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

KulturaPoniedziałek, 13 stycznia, był wielkim dniem dla pracownic spółdzielni socjalnej "Złoty Kur". Tego dnia w lokalu spółdzielni zorganizowano spotkanie promocyjne, inaugurujące działalność Gospody "Złoty Kur". Smaczne i niedrogie obiady można zjeść przy ul. Warszawskiej 7 lub zamówić na wynos.

Wójt: Potrzebowaliśmy takiej inicjatywy

W uroczystym spotkaniu udział wzięło wielu gości – władze gminy, pracownicy socjalni, społecznicy, instytucje nadzorcze (np. sanepid), a także przedstawiciele Ośrodka Wsparcia Ekonomii Społecznej, który udzielił gminie dotacji na powstanie pierwszej spółdzielni socjalnej w Kurowie.

– Spółdzielnia rodziła się w trudach, ale udało się. Wiele instytucji przyczyniło się do jej powstania i do zorganizowania tego lokalu. To ważna inicjatywa dla Kurowa i mam nadzieję, że się sprawdzi. W naszej gminie mamy potrzebę zapewnienia posiłków osobom starszym. W mieście jest to o wiele bardziej dostępne, ale nie u nas i dlatego liczę, że OPS dostarczy spółdzielni klientów. Mam nadzieję, że mieszkańcy przekonają się, że można tu zjeść jak u mamy – podsumowuje wójt Arkadiusz Małecki, przypominając, że formalnie spółdzielnię założył OPS i Ochotnicza Straż Pożarna. 

 Spółdzielnia nawiązuje do kultowej restauracji 

W ofercie gospody znajduje się pięć rodzajów pierogów – każdego dnia spróbować można innych. Oprócz tego kucharki specjalizują się w domowych obiadach – zupach i drugim daniu. 

– Nasze menu z czasem się rozwinie, ale zaczynamy małymi kroczkami i mamy nadzieję, że przekonamy klientów – mówi Monika Janek, prezes spółdzielni.
Nazwa spółdzielni nawiązuje do istniejącej kiedyś w Kurowie restauracji "Pod Złotym Kurem".
– Złoty Kur to dobra nazwa, bo kojarzy się lokalnie i ludzie mają do niej sentyment. Fajnie, że twórcy spółdzielni sięgnęli do korzeni. Najważniejsze jest to, żeby ludzie uwierzyli i przekonali się, że tu naprawdę jest smacznie i żeby sobie przeliczyli, że jest tu niedrogo. Panie ze spółdzielni są przesympatyczne. Zależy im na pracy. Fajnie, że powstała ta spółdzielnia i może akurat powstanie kolejna, gdy ta spółdzielczość zaszczepi się w ludziach. Dlatego naprawdę trzeba trzymać za panie kciuki i je wspierać – mówi Edyta Dobosz-Maciuk, doradca marketingowy spółdzielni ze strony OWES.
 
 

Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

ZALOGUJ SIĘ - Twoje komentarze będą wyróżnione oraz uzyskasz dostęp do materiałów PREMIUM.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE