Bez odpowiedzi
Jeszcze w październiku, konkretnie 10, związkowcy wysłali w tej sprawie list do prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego, wicepremiera, Ministra Rozwoju i Finansów Mateusza Morawieckiego, szefowej Kancelarii Prezydenta RP Małgorzaty Sadurskiej, oraz przewodniczących dwóch największych central związkowych w Polsce - Solidarności Piotra Dudy i OPZZ Jana Guza. List podpisany przez przewodniczącą ZZ Kadra Annę Czarnecką, szefa Międzyzakładowego Związku Zawodowego Pracowników ZA Puławy Mirosława Pomorskiego i przewodniczącego Komisji Międzyzakładowej Solidarności Andrzeja Jacynę do dzisiaj pozostaje bez odpowiedzi. Tymczasem piętnowane w nim praktyki powinny wzbudzić reakcję właściciela, czyli Skarbu Państwa.
Niepokoje związkowców
Z głębokim niepokojem odnotowujemy toczące się od kilku tygodni działania wymierzone w wielu pracowników naszej Spółki. Działania te mają charakter dyskredytujący dorobek i pozycję wielu osób, których praca przyczyniała się do tej pory do wzrostu pozycji rynkowej i utrzymania bezpieczeństwa zatrudnienia w naszym przedsiębiorstwie
- czytamy w liście szefów trzech central działających w Zakładach Azotowych.
Zdaniem związkowców, zmiany personalne nie miały i nie mają na celu poprawy funkcjonowania Spółki - a jedynie wprowadzenie "swoich" ludzi na intratne stanowiska z pominięciem odpowiednich wymagań - i były przy tym krzywdzące dla wielu kompetentnych i oddanych Spółce pracowników. Autorzy listu krytykują jednocześnie praktyki zmiany umów pracowników z wieloletnim stażem pracy i doświadczeniem, co w efekcie doprowadziło w niektórych przypadkach do pożegnania z firmą.
W ten sposób odchodzą ludzie z dużą wiedzą techniczną i kontaktami na rynku handlowym, a konkurencja (Ciech) chętnie ich przejmuje. (...) czy właściwe jest pozbywanie się ludzi, których praca przyczyniała się do osiągania przez Spółkę wysokich przychodów, przekładających się na dywidendę i nagrodę roczną?
- pytają związkowcy.
Pytanie to jest jak najbardziej zasadne jeśli weźmie się pod uwagę wyniki Spółki za trzeci kwartał
- mówi jeden z moich rozmówców. W jego ocenie liczby najlepiej pokazują, że dobra zmiana na dobre firmie nie wyszła.
Rada Wszechmogąca
Jest jeszcze jedna rzecz, która bulwersuje autorów listu, chodzi o rolę jaką odgrywa w tym wszystkim Rada Pracowników i błyskawiczne opiniowanie przez ten organ wprowadzanych zmian. W ich ocenie nieetyczne jest to, że awansuje się wybranych członków Rady i działaczy organizacji związkowych, których przedstawiciele zasiadają w Radzie.
(…)
Najnowszy numer Wspólnoty już w Twoim punkcie sprzedaży.
