Gaz i kamera to za mało
Wyposażenie pracowników w gaz pieprzowy to na razie jedyne rozwiązanie, jakie Miejski Ośrodek Pomocy Społecznej w Puławach zastosował, aby podnieść ich bezpieczeństwo. Radny Janusz Turski zaproponował zamontowanie kamer. Jednak kierownictwo placówki twierdzi, że to za mało i najlepszym wyjściem byłoby zatrudnienie ochroniarza.
- Na wspólnym spotkaniu ze wszystkim pracownikami otrzymałam jednoznaczną informację, że takie rozwiązanie byłoby najlepsze, ponieważ w realny sposób podnosiłoby poczucie bezpieczeństwa moich pracowników. Brany pod uwagę jest również monitoring, ale ten pomysł nie spotkał się z wielkim entuzjazmem ze strony pracowników. Do tej pory nie dochodziło do jakichś poważnych zdarzeń, ale jeśli to możliwe, to warto dmuchać na zimne - wyjaśnia Maria Piastowicz, dyrektor Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Puławach.
Nie ma problemu
Zarówno fizyczna ochrona, jak i monitoring są dość dużym wydatkiem, jednak miasto na razie nie zajmuje się tym tematem nawet na poziomie teoretycznych rozważań.
- Od pani dyrektor Piastowicz, nie docierają do nas jakieś dramatyczne apele, dotyczące zagrożenia bezpieczeństwa jej pracowników. Oczywiście, zdarzają się sytuacje nerwowe i wywołujące dodatkowe, czasem nieprzyjemne reakcje, ale podobne zdarzają się również w bankach, na ulicach, a nawet w ruchu ulicznym. Dlatego na razie nie zajmujemy się tą sprawą. Natomiast jeśli coś by się zmieniło, to na pewno usiądziemy do wspólnych rozmów - wyjaśnia Ewa Wójcik, wiceprezydent Puław