Gmina Puławy, podobnie jak miasto, walczyła z prezentem w postaci mostu i fragmentu drogi krajowej, który został jej przekazany w 2008 roku. Ostatnie robocze spotkanie w tej sprawie miało miejsce na początku lipca.
Wiedzieliśmy, że uchwała wkrótce wejdzie w życie i zaprosiliśmy włodarzy z innych gmin, aby wspólnie zastanowić się, jak rozwiązać nasz problem. Ustaliliśmy jakieś ramy działania, ale na dobrą sprawę w kwestii konkretów musimy działać osobno, bo każdy ma pod sobą inny fragment drogi
- wyjaśnia Norbert Staszak, wicewójt gminy Puławy.
Gmina swoją uchwałę o zrzeczeniu się zarówno fragmentu mostu, jak i drogi, będzie miała gotową w drugiej połowie sierpnia. Jak na razie nie było mowy o tym, aby przygotowywać jakąkolwiek uchwałę intencyjną, tylko od razu przejść do meritum sprawy.
Chcemy przygotować uchwałę idealną. Czas, który mamy, chcemy wykorzystać na przeanalizowanie ryzyka, jakie wiąże się z tym przedsięwzięciem. Poza tym chcemy mieć stuprocentową pewność, że uchwała nie będzie budzić żadnych zastrzeżeń organów województwa, które na pewno będą się jej bacznie przyglądać
- dodaje Staszak.
Ostrożność i precyzyjność ze strony gminy jest uzasadniona chociażby dlatego, że na jej barkach w chwili obecnej spoczywa większa część mostu, którego remont wyceniono na 25 milionów złotych. Biorąc pod uwagę budżet gminy, który oscyluje w okolicach 30 mln złotych, to wykonanie remontu byłoby praktycznie niemożliwe.